Hela z kurnej chaty Hela z kurnej chaty
89
BLOG

Cool-tura samcza contra cool-tura wrażliwości

Hela z kurnej chaty Hela z kurnej chaty Polityka Obserwuj notkę 26

   Hela z kurnej chaty

 

 

Oto i nastał kres kultury samczej! Nie będzie już rywalizacji w okresie godowym, terytorializmu i znaczenia granic, dominacji nad samicami i przemocy w nieustannej walce o byt i pozycję w stadzie. Rozpoczął się nowy etap w historii. Jest nim kultura wrażliwości. Teraz osobniki, niezależnie od płci, będą prezentowały cechy typowo samicze, czyli submisyjność, czułość, ciepło, spokój, chęć niesienia pomocy wszystkim potrzebującym, piękno oraz wszechogarniającą miłość. Zostanie uczynione wszystko, by każdy osobnik dobrze się czuł i nikt niczego od niego nie wymagał, ani mu nie wytykał żadnych niedostatków. Będą akceptowani wszyscy tacy, jacy są i każdy bez skrępowania będzie mógł ujawniać, kim jest. Wszak wszystko ma swoją niepowtarzalną wartość. Każdy będzie robił, co chce i tak, jak lubi. Nie będzie wolno nikomu niczego kazać, ani go oceniać. To bowiem wywołuje frustrację, niepokój i poczucie winy. Takich uczuć od dzisiaj już nikt nie będzie przeżywał. Wszyscy będą zawsze mili i uśmiechnięci. Osoby niewrażliwe będą przechodziły specjalne treningi, które zaktywizują w nich ukryte zasoby emocji. Wrogów nie będzie, bo i kto chciałby walczyć z tak wrażliwymi ludźmi. Teraz będą tylko życzliwi, wyświadczający sobie wyłącznie wzajemne uprzejmości…

 

Wolne żarty? – ależ skąd! To diagnoza sytuacji sformułowana przez Elżbietę Radziszewską -  nowego pełnomocnika rządu do spraw równego statusu prawnego. Otóż zdaniem pani pełnomocnik  „Tusk zmienia kulturę samczą na kulturę wrażliwości”. Jeśli dotychczas panująca kultura została określona jako samcza, to znaczy, że nie była ona ludzka, ale zwierzęca. Tym samym została zakwalifikowana jako bezrozumna i mająca swoje źródło jedynie w instynktach, czyli dążeniu do przetrwania, zachowania gatunku i zagarnięcia, jak największego obszaru i dóbr dla siebie. Hm… coś w tym jest! Depersonalizacja, czyli odmawianie ludzkich cech innym osobom jest jednym z przejawów agresji i uprzedzeń. Ludzie źli na kogoś, często używają wobec niego epitetów, którymi są nazwy zwierząt domowych (świnia, bydle, baran, osioł, cap, suka), leśnych i polnych (żmija, jeleń, łoś) oraz egzotycznych (najczęściej małpa). Pani pełnomocnik określając dotychczasową kulturę mianem samczej, wyraziła swoją niechęć wobec kultury tworzonej przez mężczyzn. Tym samym dała do zrozumienia, że kobiety są w stanie zbudować lepszą. Jednak nie nazwała jej kulturą kobiecą, ale kulturą wrażliwości. Trzeba przyznać, że ujawniła się w tym jako konsekwentna feministka, bowiem kobieca kultura może być tworzona tylko w kontekście kultury męskiej - obie razem stanowią kulturę ludzką.  E. Radziszewska orzekła jedynie o zmierzchu kultury samczej i stąd następna po niej może być już tylko kultura wrażliwości.

Osobnik wrażliwy szuka innych, równie wrażliwych jak on, niezależnie od ich płci... Natomiast kobieta i mężczyzna stają się sobą we wzajemnej relacji, a nie separacji lub walce!

 

 

e-mail: helazkurnejchaty@wp.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka