Jeden z blogerów "odkrył" chyba ze zdziwieniem, że bankomaty wypłacają gotówkę tylko do pewnej kwoty, która bywa określaną mianem limitu wypłaty. I co było dla niego jeszcze bardziej dziwne... użytkownicy różnych kart (wydanych przez różne banki) mają różne limity.
Ale ten zielony ludzik nie byłby sobą jakby nie powiązał tego ze swoja fobią wobec Ukrainy i jej obywateli, a szczególnie tych przebywających stale lub czasowo na terytorium RP. Więc szybko wykorzystał to do wrzucenia notki z teorią spiskową...
Ale to była teoria łatwa do obalenia.
Pożywkę do takich teorii dała też informacja o awarii systemu BLIK. Już to wystarczyło do przedstawienia teorii jak to system szykuje zamach na oszczędności obywateli, którzy zbytnio zaufali bankom i możliwościom dokonywania płatności bezgotówkowych np. BLIKiem.
Już takie coś wystarczy do podgrzania plotki i zasugerowania, że trzeba szybko wypłacić z konta posiadane środki bo tylko żywa gotówka jest pewna.
A takie ploty to balsam na ból d4 kremlowskich mafiozów, którym marzy się szybki upadek finansów państw UE, a szczególnie tych zaangażowanych w pomoc Ukrainie.
Aż strach myśleć jakie teorie spiskowe powstaną gdy do świadomości internetowych "analityków" dotrze, że od nowego roku limit płatności gotówkowych dla firm w naszym kraju zostaje zmniejszony z 15000 do 8000.
