Trucker hiob Trucker hiob
1144
BLOG

Każdego dnia umieram

Trucker hiob Trucker hiob Rozmaitości Obserwuj notkę 0

W ostatnich wyborach partia, z której programu najbardziej znany jest jej antyklerykalizm i która hołubi wydawców antyklerykalnych wydawnictw zdobyła 10% głosów społeczeństwa, które jeszcze tak niedawno nie wstydziło się publicznie całować swych kapłanów po rękach. 

W USA i w wielu innych krajach trawa ciągle akcja "40 dni dla życia", o czym na Frondzie konsekwentnie przypomina nam Moni i chwała jej za to. Nawiasem mówiąc gdy byłem w Charlotte przed wyjazdem w trasę poszedłem się pomodlić przed kliniką aborcyjną i spotkałem tak tylko jedną osobę: "bikerkę", kobietę, która przyjechała na swoim "cruiserze", ciężkim motocyklu i samotnie modliła się w intencji zakończenia aborcji. Czasem tak łatwo nam oceniać innych po zewnętrznych atrybutach, a tymczasem nigdy nie wiemy, co w człowieku siedzi... Napis na chodniku zapewne zrobiony przez dzieci, bo często na takie modlitewne czuwanie przychodzą całe rodziny.


W naszej Wspólnocie Marto staramy się odpowiadać na wezwanie Maryi z Fatimy, ofiarując posty, cierpienia i modlitwy w intencjach wymienionych w naszej Modlitwie. Modlimy się tam także za kapłanów.

Wszystkie te rzeczy są w pewien sposób powiązane. Antyklerykalizm partii Palikota trafił na podatny grunt. Na moim forum dość regularnie zjawiają się osoby obrażające księży, Kościół, czy błogosławionego Jana Pawła. Ale ten antyklerykalizm przynajmniej częściowo wynika z tego, że nie każdy ksiądz jest świętym Franciszkiem. I nie chciałbym, by to było odebrane jako krytyka księży, którzy w znakomitej większości są wspaniałymi ludźmi. Ale są tylko ludźmi, a każdy człowiek może się stać lepszy. Może w swym duchowym rozwoju czynić ciągłe postępy.

To także dotyczy każdego z nas. Nie tylko księży. Bez Krzyża nie Zmartwychwstania. Jedyna droga do zwycięstwa, to droga przez Golgotę. Nie ma innej, na skróty, nie łudźmy się.  To jest wyzwanie dla każdego z nas. Dla kapłanów przede wszystkim, ale i dla mnie i dla Ciebie także. Wszyscy musimy naśladować Jezusa, inaczej będziemy, całkiem słusznie, postrzegani jako hipokryci. Bo Jezus nie politykował, nie nawoływał do rewolucji, ale ofiarował Siebie za wszystkich ludzi. Także za tych, szczególnie za tych, którzy pluli Mu w twarz.

To tyle wstępu, który ma być jedynie zachętą do przeczytania fragmentu książki  O. Gabriela od św. Marii Magdaleny, "Żyć Bogiem". Cytuję za stroną www.Mateusz.pl, która zamieściła ten fragment jako komentarz do wtorkowych czytań w Kościele.

"KAŻDEGO DNIA UMIERAM

O Jezu, obym każdego dnia potrafił umierać, aby braciom wyjednać życie (1 Kor 15, 31; 2 Kor 4, 12)

Jak Jezus przez mękę zbawił świat i wszedł do chwały swojej, tak apostołowie „umartwiają w sobie uczynki ciała i oddają się całkowicie na służbę ludzi i w ten sposób mogą postępować w świętości... i stawać się człowiekiem doskonałym” (DK 12). Ta zasada, którą Sobór Watykański II stawia jako główny punkt dla świętości kapłańskiej, stosuje się do wszystkich apostołów. Powinni oni czuć się tym bardziej zobowiązani do ciągłej praktyki umartwienia, im bardziej ich misja skłania ich do zastępowania Chrystusa i do działania „w osobie Chrystusa”. Dlatego kapłanów „zachęca się, by naśladowali to, co sprawują: niech sprawując tajemnicę śmierci Pańskiej, starają się przez umartwienie uwolnić swe członki od wad i pożądliwości” (tamże 13), Podobnie wszyscy wierni — a jeszcze więcej wszyscy apostołowie świeccy lub zakonni — jeśli mają uczestniczyć w sprawowaniu Eucharystii, zachęcani są do złączenia się z ofiarą Boskiej Żertwy przez ofiarowanie siebie samych „jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu” (KK 10, 11; KL 48). Nie można być apostołem Tego, kto nieustannie składa siebie w ofierze za zbawienie ludzi, nie mając cząstki w Jego ofierze. Nie można głosić Chrystusa ukrzyżowanego bez zaparcia się siebie i naśladowania Go przez niesienie na każdy dzień własnego krzyża (Łk 9, 23).

Pierwsza praktyka umartwienia wypływa zawsze z potrzeby ukrzyżowania „ciała swojego z jego namiętnościami i pożądaniami” (Ga 5, 24), zadania śmierci „dawnemu człowiekowi” z jego nieuporządkowanymi dążnościami nieustannie odradzającymi się, aby „przyoblec się” całkowicie „w Pana Jezusa Chrystusa” i Jego cnoty (Rz 6, 6; 13, 14). Działalność apostolska, przeżywana ze szczerym pragnieniem szukania tylko chwały Bożej i dobra braci, nastręcza do tego nieustannych okazji: wyrzekać się własnych widoków, przystosowywać się do mentalności drugich, ustępować lub być wytrwałym zależnie od okoliczności, znosić upokorzenia lub krytyki i ciągle zapominać o sobie samych, by służyć innym.


O Chryste, uwielbiam Cię głębiej, niż kiedykolwiek czyniłem to rozważając Twoje życie. Nie zrozumiałem bowiem nigdy miłości tak, jak w czasie Twojej męki, podczas której miłość kazała Ci wyrzec się wszystkiego dla nas, nawet wyglądu człowieka. O Chryste, przez Twoją krew wylaną, przez Matkę Twoją, udziel mi odwagi, abym przeżywał z Tobą Twoją mękę...

   Chryste, o Chryste, życie moje, nie chcę innej drogi, jak Ciebie, Twojego krzyża, Twoich cierpień, Twojej Kalwarii. Pragnę rozszerzenia Twojego królestwa, odczuwam odrazę przed tym wszystkim, co mię odciąga od Twojej chwały. Uczyń ze mną, co chcesz, lecz nie uważaj mnie za niegodnego Twojego krzyża, nie odmawiaj mi swojej pomocy, daj mi cały Twój pokój i Twoją radość...

   Spraw, abym był gotów oddać moje życie. Naucz mnie przynosić i ofiarować we Mszy całe moje życie i moją śmierć. Naucz mnie ofiarować ją woli Ojca i służbie moich braci. I w jedynej ofierze ofiarować szczególnie... moją codzienną śmierć... Naucz mnie nadawać życiu i śmierci mojej znaczenie odkupicielskie: przebłagania i wynagrodzenia za grzechy, postawę posłuszeństwa synowskiego, miłości braterskiej (P. Lyonnet).

 

Spraw, o Panie, abym Cię naśladował w ofierze i w cierpieniu. Naśladować Cię w ciągu trzech lat pracowitej posługi i oddać się pracy, gorliwości, trudom apostolskim... nie, nic nie znaczyłoby, gdybym nie naśladował Cię w Twojej męce. Dajesz mi zrozumieć, że wszystkie trudy i prace pozostają bezskuteczne, jeśli nie nabiorą wartości z ducha męki, z cierpienia. Pragnę oddać się na cierpienia jak Ty, o Chryste. Spraw, abym wydał samego siebie na odkupienie za ludzi... naśladując Ciebie, który stałeś się Hostią wynagradzającą za rodzaj ludzki... Naucz mnie odmawiać sobie tego wszystkiego, co w jakiś sposób może obrócić się na moją radość i pociechę, i żyć życiem ciągłej męki z Tobą, w Tobie, dla Ciebie, na odkupienie dusz (G. Canovai)."

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy Żyć Bogiem, t. III, str. 376

Nazywam się Piotr Jaskiernia, mam 61 lat i od wielu lat mieszkam w Stanach. Z zawodu jestem "truckerem", kierowcą. Moim hobby jest apologetyka, a moją pasją nowa ewangelizacja. Zawsze szukam nowych dróg, by dotrzeć z Dobrą Nowiną do kolejnych osób, stąd moja obecność tutaj. AUDYCJE RADIOWE, PROGRAMY TV I ARTYKUŁY PRASOWE Z MOIM UDZIAŁEM: KLIK Moje FORUM: www.katolik.us Zapraszam. Kontakt.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości