Marcin Horała Marcin Horała
88
BLOG

To skomplikowane / Randka w ciemno

Marcin Horała Marcin Horała Kultura Obserwuj notkę 5

Korzystając z uroków ferii (ostatnimi czasy doprowadziłem się do stanu, w którym jeżeli danego dnia nie mam obowiązków innych niż praca zawodowa to czuję sie jakbym miał wolne) udało nam się z żonką wyskoczyć do kina. I to dwukrotnie. Niewielki przedział czasowy -i podobny gatunek czyli komedia romantyczna - tym lepiej skontrastowały oglądane filmy.

"To skomplikowane" to, szczególnie jak na gatunek, film niebanalny i odstający od klisz. Przede wszystkim - co w komedii bądź co bądź kluczowe - śmieszny. Dobry scenariusz, dobra gra aktorów (nie tylko Meryl Streep ale i - o dziwo - świetni Steve Martin i Alec Baldwin), wszystko jest na swoim miejscu.

Ciemną stronę mocy reprezentuje "Randka w ciemno" czyli kolejna beznadziejna polska komedia romantyczna z Borysem Szycem. Aż żal patrzeć jak ten zdolny bądź co bądź aktor rozmienił się całkiem na drobne i się skończył zanim się na dobre zaczął. W dziele autokompromitacji niestety sekundują mu aktorzy tej klasy co Bogusław Linda i Zbigniew Zamachowski. Dodajmy do tego jeszcze fatalny scenariusz z mnóstwem wątków które nie wiadomo po co są (tzn. są na przykład po to, żeby była okazja pokazać gołe cycki)  i nic z nich nie wynika. Dodajmy że niby-to-zaskakujący twist na koniec jest łopatologicznie podkładany tak często że widz wie o co chodzi w dziesiątej minucie - za to główna bohaterka niewątpliwie cierpi na zaawansowany debilizm bo do ostatniej chwili niczego się nie domyśla. To wszystko to jednak pestka w porównaniu z zarzutem natury podstawowej -  w tym filmie nie ma nic śmiesznego. O ile to, że nie wychodzą nam horrory, sensacje, filmy w konwencji s-f i fantasy jestem w stanie zrozumieć - to nikt mi nie wmówi że w Polscie nie da sie nakręcić dobrej komedii. W tym akurat zawsze byliśmy mocni, niestety najwyraźniej do czasu popularyzacji podgatunku komedii romantycznej i sukcesów producenckich TVN na tym polu. Tymczasem na "Randce w ciemno" - było nie byłoj komedii - właściwie jedyne z czego można się zaśmiać to kilka soczyście akcentowanych wulgaryzmów. "Randka w ciemno" reklamowana jest jako spotkanie "Testosteronu" z "Lejdis" co można uznać za obrazę tych dwóch produkcji. To też nie są bynajmniej arcydzieła sztuki filmowej ale przynajmniej można się na nich pośmiać. "Randka w ciemno" lokuje się kilka półek niżej, gdzieś pomiędzy "Jeszcze raz" a "Kochaj i tańcz".

Z wykształcenia prawnik i politolog. Z zawodu specjalista organizacji zarządzania procesowego i zarządzania projektami. Z zamiłowania samorządowiec i publicysta. Radny miasta Gdyni, ekspert Fundacji Republikańskiej, przewodniczący Zarządu Powiatowego PiS w Gdyni. Zamierzam kandydować na urząd prezydenta miasta Gdyni.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura