puzyna puzyna
318
BLOG

TTIP - koń trojański

puzyna puzyna Polityka Obserwuj notkę 0

Wyjątkowo, zamiast samemu napisać, cytuję fragment artykułu z którym się prawie że w pełni zgadzam. Mogę cytować bez pozwolenia do 25%, a ja cytuję, na oko tylko ok. 8%.

"Prof. Leokadia Oręziak o TTIP: Umowa pomiędzy UE i USA będzie korzystna tylko dla wielkich korporacji". Początkowy fragment.

- Nieuczciwość całego procesu negocjacyjnego umowy handlowej pomiędzy UE a USA polega m.in. na tym, że korporacje oddelegowały do jego obsługi setki tzw. konsultantów, którym zapewniono nieograniczony dostęp do dokumentów negocjacyjnych oraz do polityków i funkcjonariuszy zaangażowanych w rozmowy. Dostępu takiego nie uzyskali przedstawiciele państw oraz strony społecznej, w tym pracowników. Podobnie zresztą wygląda sytuacja ze strony Stanów Zjednoczonych, gdzie na rzecz TTIP działają lobbyści wielkich korporacji i banków z Wall Street, natomiast interes społeczeństwa również został pominięty - mówi prof. Leokadia Oręziak z SGH.

Lidia Raś: Pani Profesor, mamy do czynienia z histeryczną reakcją czy z uzasadnionymi obawami części środowisk o skutki negocjowanej od 2013 roku umowy pomiędzy UE a USA? Ministerstwo Gospodarki uspokaja i twierdzi, że jej efekty będą korzystne dla Polski.
Prof. Leokadia Oręziak: U podstaw TTIP czyli umowy pomiędzy UE a USA leży wcielana od dłuższego czasu w życie, także w Polsce, neoliberalna ideologia ekonomiczna. W odniesieniu do handlu międzynarodowego kładzie się w niej nacisk na znoszenie wszelkich barier, które mogłyby ten handel ograniczać. TTIP, o ile uda się ją wynegocjować, będzie uwieńczeniem trwającego od co najmniej dwóch dziesięcioleci intensywnego lobbingu ze strony amerykańskich i europejskich korporacji, działających na skalę międzynarodową, zabiegających o poszerzenie pola dla osiągania zysków. Zabiegom tym towarzyszą zazwyczaj hasła o tym, że rozwój handlu przyczynia się do powszechnego dobrobytu. Umowa TTIP nie będzie jednak klasycznym porozumieniem o wolnym handlu.

Ale oficjalnie tak właśnie jest prezentowana…
W typowym porozumieniu tego typu, redukowane lub całkowicie znoszone są bariery taryfowe (celne). Cła w obrotach między Unią a Stanami osiągnęły już tak niski poziom (średnio mniej niż 2 proc.), że przestały być istotną barierą handlową. Głównym celem TTIP jest w istocie zniesienie, albo przynajmniej znaczące ograniczenie barier pozataryfowych we wzajemnym handlu. Ich katalog może obejmować nie tylko normy i wymagania techniczne dotyczące towarów, ale wszelkie działania prawne i administracyjne władz publicznych, w tym dotyczące norm i wymagań ekologicznych, sanitarnych, bezpieczeństwa żywności, stosowania szkodliwych substancji. Chodzi o jak najszerszą deregulację, czyli odchodzenie przez państwo od norm i zasad stworzonych w celu ochrony interesu publicznego i społecznego. Działania te mają prowadzić do szerokiego otwarcia rynków krajów UE na towary z USA i rynku amerykańskiego na towary z Unii. Mają też służyć otwarciu europejskiego sektora usług publicznych dla inwestycji prywatnych (w USA ten sektor jest praktycznie otwarty). Z punktu widzenia krajów Unii planowana masowa liberalizacja handlu między Stanami Zjednoczonymi a UE skutkować będzie wzrostem importu z USA na rynek unijny, co oznacza wyższe niż dotąd wydatki na towary amerykańskie kosztem towarów z krajów członkowskich.

Skoro na szerszą skalę zostaną otwarte rynki, to może ministerstwo ma rację, że będzie to z korzyścią dla polskich firm?
Szanse na to, że TTIP zwiększy istotnie polski eksport na rynek USA są znikome. Możliwe, że jakieś nieliczne nasze firmy zaczną tam sprzedawać. Podstawowa bariera to niższa konkurencyjność polskich towarów. Poniesiemy zatem gigantyczne koszty TTIP, nie odnosząc praktycznie żadnych korzyści.

Jakie?
Dalsza destrukcja przemysłu w wyniku dopuszczenia do nieograniczonej konkurencji ze strony amerykańskich korporacji, a także zagrożenie dla rolnictwa, konsumentów, środowiska naturalnego i praw pracowniczych. TTIP to czynnik napędzający dalszą prywatyzację służby zdrowia i edukacji. Umowa TTIP nasili konkurencję na rynkach krajów Unii Europejskiej (w mniejszym stopniu na rynku USA), co będzie oznaczało dalszą presję na redukowanie płac pracowników, a także na przenoszenie działalności gospodarczej do innych regionów świata, gdzie płace są niskie, a także niskie standardy dotyczące ochrony środowiska. Ten spodziewany odpływ firm z Unii będzie dodatkowo degradował płace w krajach członkowskich.

Więcej:

http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/851265,prof-leokadia-oreziak-korzysci-z-umowy-ttip-odniosa-tylko-wielkie-korporacje.html

 

puzyna
O mnie puzyna

Jestem za zmianą hymnu z Mazurka na ROTĘ. "Nie rzucim ziemi skąd nasz ród! Nie damy pogrześć mowy. Polski my naród, polski lud, Królewski szczep Piastowy." Jestem za wprowadzeniem ustroju Demokracji Kulistej w Polsce. Proszę siebie i Polski nie skracać w komentarzach do 26 liter angielskiego alfabetu. Jednym z elementów patriotyzmu, nierozerwalnie związanym z pojęciem Polski, Ojczyzny jest dla mnie Język Polski. Nie toleruję, świadomego skracania pisma polskiego i kaleczenia polskiej ortografii i gramatyki. Nie ma ograniczeń technicznych i każdy powinien się wysilić i pisać polskimi znaczkami. Mówię po polsku, piszę po polsku to jestem Polakiem i mam Ojczyznę. Zamiarem wrogich Polsce dywersantów jest rozmycie świadomości narodowej Polaków i zniszczenie im Ojczyzny. Każdy powinien spojrzeć na zjawisko hierarchii bez strachu i uprzedzeń by zrozumieć zniewolenie. Popieram inteligencję zbiorową. Każdy powinien rządzić krajem bezpośrednio przez referenda lokalne i ogólnokrajowe.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka