Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd
671
BLOG

CZEMU (KOMU) SŁUŻY „NAJWYŻSZY CZAS”?

Miesięcznik idź Pod Prąd Miesięcznik idź Pod Prąd Polityka Obserwuj notkę 32

Dopiero parę lat temu zorientowałem się, jaki cel realizuje Janusz Korwin-Mikke. Wcześniej byłem jego zagorzałym „wyznawcą”. Wydarzeniem, które przyniosło jasne potwierdzenie moich przypuszczeń, były wybory 2007 roku. Zamiast nie brać w nich udziału bądź poprzeć PiS za cenę jakiegoś wpływu na media (co doradzałem JKM-owi także publicznie), Korwin postanowił związać Unię Polityki Realnej ze skompromitowaną Ligą Polskich Rodzin, której jedynym celem było dowalenie Prawu i Sprawiedliwości – nawet Lepperem czy Kaczmarkiem. UPR poniosło największa klęskę w swej i tak niechlubnej historii wyborczej.

Nietrudno było to przewidzieć. Tamte wybory (podobnie jak obecne) to był plebiscyt pomiędzy PO a PiS. W takiej sytuacji mniejsze podmioty siłą rzeczy są marginalizowane przez elektorat. Do tego nowy partner PiS-u był już mocno „przechodzony” i unurzany w popieranie Leppera i Kaczmarka. Nasz twardy elektorat nijak nie mógł pojąć, jak Wielki Ideowiec brata się z pobożnymi socjalistami, których wcześniej obsobaczał. Niestety, zapatrzenie w Korwina dla sporej części elektoratu UPR-u nosi znamiona ślepej miłości i nie przyszło mu do głowy zastosowanie jego mądrego powiedzenia: „Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, chodzi o pieniądze”. Liga dawała obietnicę poważnej kasy na wybory. I tak podniosły idealizm Korwina okazał się całkiem prozaiczny...

Powodem z drugiego dna była zapewne potrzeba wsparcia Platformy Obywatelskiej, którą Korwin (wprost lub pośrednio) konsekwentnie wspiera od czasu jej (współ)założenia przez gen. Czempińskiego.

Warto w tym kontekście przyjrzeć się roli „Najwyższego Czasu” w tej grze. Przez długi czas było to prywatne pismo Korwina, dzięki któremu mógł on uprawiać działalność polityczną z własnych środków. Kupowanie tego tygodnika było więc w pewnej mierze składką wpłacaną przez sympatyków i członków UPR na finansowanie swego lidera. Zaznaczę, że nie widzę w tym nic złego. Zło pojawia się dopiero wtedy, gdy JKM przechwala się, że dokłada do UPR i że pracuje bez wynagrodzenia. Jakiś czas temu Korwin sprzedał jednak gazetę z partyjnym logo UPR-u i jej redaktorem naczelnym został Tomasz Sommer. Linia pisma pozostała niezmieniona.

„Najwyższy Czas” zdobył sobie uznanie jako źródło wartościowych artykułów niespotykanych w prasie głównego nurtu. Jest polecany przez wielu działaczy prawicowych z innych opcji niż UPR. Problem jednak polega na tym, że oprócz wielu dobrych treści, NCz (podobnie jak JKM) przemyca „trochę kwasu”. Nie wiem do końca, co jest bardziej niebezpieczne – mówienie jawnych kłamstw czy przemycanie ich w otoczeniu prawdy. Warto jednak mieć to na uwadze, gdy polecimy komuś taką lekturę. By nie być gołosłownym, podam dwa przykłady tylko z jednego numeru tygodnika.

Premier Donald Tusk już od kilku miesięcy jawi mi się jako kolejna inkarnacja Edwarda Gierka. Program mają ten sam – dobre garnitury na grzbiecie, wirtualna modernizacja za cudze pieniądze, miłość do Niemiec oraz serwilistyczne podejście do Rosji. Niestety dla Edwarda Donalda Gierka Tuska, w tle czai się już Stanisław Jarosław Kania Kaczyński, który Gierka Tuska zmiecie. A potem przez 30 lat będziemy spłacali jego długi. Tomasz Sommer „Korwin startuje! Gierek rządzi!”, rubryka „OD REDAKTORA”, numer 20 z 15.05.2010.

Pozostawmy na boku dziwne datowanie rozpoznania prawdy o Tusku (od kilku miesięcy). Tekst ma wpoić czytelnikom „Najwyższego Czasu”, że między kandydatem PO i Jarosławem Kaczyńskim nie ma wielkiej różnicy. Do tego ma utwierdzać obraz Jarosława jako „buraczanego socjalisty”. I to w kilka tygodni po katastrofie, która otworzyła Polakom oczy na prawdziwe zagrożenia i jakościową różnicę między PO i PiS.

O ile Sommer uprawia propagandę łagodną, to inny prominentny autor "NCz" idzie już w kierunku ostrego hardcore’u:

Nie ukrywam, że uważam Jarosława Kaczyńskiego za jeszcze bardziej szkodliwego dla kraju niż Bronisława Komorowskiego. Jest to bowiem polityk kompletnie nieobliczalny. (…) Jeśli wygra, to o polepszeniu stosunków z Rosją możemy zapomnieć, a jego prezydentura będzie znaczona kolejnymi kampaniami pijarowskimi, wymachiwaniem piąstkami i permanentną wojną z rządem w obronie zdobyczy socjalnych. Adam Wielomski, rubryka „PRO FIDE REG ET LEGE”, tamże.

Tekst nie wymaga komentarza. Mają w nim też Państwo odpowiedź na tytułowe pytanie.

Paweł Chojecki

PS

Tu film przedstawiający, jak policja "strzeże" porządku pod Pałacem Prezydenckim.

kontakt email: knp@knp.lublin.pl Trzymasz w ręku gazetę niezwykłą. Już sam tytuł "idź POD PRĄD" sugeruje, że na naszych łamach spotkasz się z poglądami stojącymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami. Najważniejsze jest jednak to, że pragniemy opisywać rzeczywistość nie z perspektywy teologii, dogmatów czy zmiennych nauk kościołów, lecz w oparciu o Słowo Boga, Biblię. Co więcej, uważamy, że Bóg wyposażył Cię we wszystko, abyś samodzielnie mógł ocenić, czy nasze wnioski rzeczywiście z niej wypływają. Bóg nie skierował Pisma Świętego do kasty kapłanów czy profesorów teologii. On napisał je jako list skierowany bezpośrednio do Ciebie! Od wielu lat w naszej Ojczyźnie pojęcia: chrześcijanin, chrześcijański mocno się zdyskredytowały. Stało się tak głównie "dzięki" zastępom faryzeuszy religijnych ochoczo określających się tymi wielce zobowiązującymi tytułami. Naszą ambicją jest przyczynienie się do tego, by słowo chrześcijanin - czyli "należący do Chrystusa" - odzyskało w Polsce należny mu blask!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka