wqbit wqbit
508
BLOG

Syryjczycy Żydówkom wieszali na szyjach obrzezane niemowlęta

wqbit wqbit Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

29 Po dwóch latach król posłał do miast judzkich przełożonego nad Mizyjczykami, a on przybył do Jerozolimy w otoczeniu licznego wojska. (1 Mch 1, 29)

 

Kiedy Antioch Epifanes był zajęty sprawami państwa, w Egipcie porozumieli się bracia Ptolemeusze, Filometor i Fiskon, co do wspólnego wystąpienia przeciwko niemu. Ten jednak uprzedził ich i pobił na po­czątku 168 roku przed Chr.

Ptole­meusze schronili się do Aleksandrii. Nim jednak Antioch Epifanes zdobył Aleksandrię, przybyła do Egiptu rzymska komisja, której przewodni­czył M. Popilius Laenas. Zażądał on od Antiocha natychmiastowego wy­cofania się z Egiptu. Gdy Antioch zwłóczył z ostateczną odpowiedzią, Popilius zakreślił krąg wokoło króla i przymusił go do odpowiedzi przed wyjściem poza jego obręb. Antioch „ze strachu przed Rzymianami wy­cofał się z Egiptu“ (Antiq 12, 5, 3), rozgoryczony, że w ten sposób stara­nia wielu lat obróciły się wniwecz (Polib. 29, 11; Diod. 31, 2; Liv. 45, 12; Appian, Syr. 66; Justyn 34, 3; Dn 11, 29 n).

Bezpośrednią przyczyną wypraw na Egipt była spra­wa Palestyny. Żeby zabezpieczyć się od strony Egiptu, kazał Antioch Epifanes spalić Jerozolimę (Dn 11, 30 n) i na jej te­renie wybudować zamek, obsadzony syryjską załogą. Jedno i drugie miał przeprowadzić Apoloniusz, późniejszy zarządca Samarii (2 Mch 5,24). Autor daje mu tytuł „przełożonego nad po­borcami podatków“. Tytuł ten mógł powstać z błędnego odczytania he­brajskiego tekstu: sar hammissim(przełożony nad podatkami) zamiast sar hammusim (przełożony nad woj­skami złożonymi z mieszkańców Miz­ji. Apoloniusz wiodąc ze sobą 22 000 żołnierzy wyruszył na Jerozo­limę (2 Mch 5, 24).

 

30 W zdradliwy sposób zapewniał ich o pokoju, a oni mu uwierzyli. Wtedy nagle napadł na miasto, zadał im wielką klęskę i spomiędzy Izraela zginęło wielu ludzi. (1 Mch 1, 30)

 

W takiej sytuacji trudno już było zorganizować obronę. Musiała ona jednak być uporczywa, skoro spośród obrońców padło wielu (por.1 Mch 5, 25 n).

 

31 Zabrał łupy zdobyte w mieście, potem zaś miasto spalił, a domy jego i otaczające je mury porozwalał. 32 Kobiety i dzieci wzięli do niewoli, bydło zaś sobie przywłaszczyli. (1 Mch 1, 31-32)

 

Żeby zaś Żydzi na nowo miasta nie odbudowywali, zostały porozwalane ściany domów i mury miejskie. Wydaje się jednak, że roz­kazu tego dokładnie nie wykonano. Ponadto żołnierze wzięli do niewoli te niewiasty i dzieci, które udało im się schwytać. Zabrano także bydło, którego w Jerozolimie podówczas wiele musiano hodować, po czym Apoloniusz przystąpił do budowy syryjskiego zamku Akry.

 

33 Miasto Dawidowe otoczyli wysokim i mocnym murem i obronnymi wieżami, tak że stało się ono dla nich warownią. (1 Mch 1, 33)

 

Usytuowanie syryjskiego zam­ku, zwanego Akrą, jest kwestią, wokół której powstało ­kilka hipotez z obszerną literaturą. Pierwsza Księ­ga Machabejska nie podaje dokładne­go położenia Akry. „Miasto Dawidowe“ zostało wy­brane przez Apoloniusza na miejsce pod budowę zamku. W księgach Pisma św. aż do powrotu z niewoli babilońskiej miastem Dawida nazy­wano teren dawnej fortecy Jebuzytów (Joz 15, 63; Sdz 1, 21; 1 Krl 8, 1).

Według pierwszej Księgi Macha­bejskiej, Akra została wybudowana jako miasto Dawidowe (1, 33), obok góry Syjon, na której wznosiła się świątynia (4, 37 n), jednakże nie tak blisko, żeby syryj­scy żołnierze z Akry zdołali skutecz­nie przeszkadzać pracom na terenie świątyni (4, 41) i nie tak daleko, żeby czy to z zamku, czy też w czasie wy­padów nie mogli mordować tych, którzy przychodzili do świątyni.

Obrany teren obwarował Apolo­niusz wysokimi murami i obronnymi wieżami. Zamek musiał być napraw­dę mocny, skoro kilkakrotne próby Machabeuszów, ażeby go zdobyć, oka­zały się bezskuteczne.

 

34 Tam osadzili grzeszny naród, ludzi wiarołomnych, a ci się tam obwarowali. 35 I nagromadzili sobie broni i żywności, i złożyli tam łupy zdobyte w Jerozolimie, i stali się groźną matnią. (1 Mch 1, 34-35)
 

Załoga zamku składała się z syryjskich żołnierzy, którzy, według żydowskich pojęć, jako poganie — byli „grzesznym narodem“. Oprócz nich zaś osiedli tam zwolennicy hellenizmu. Nagromadzili oni w zam­ku broni i żywności na dłuższy czas. Zanieśli również tam to wszyst­ko, co zrabowali w Jerozolimie. W ten sposób w stolicy Judei zostało obok świątyni zbudowane gniazdo wiecz­nego niepokoju dla Żydów.

 

36 [Zamek] stał się dla świątyni zasadzką
i złośliwym przeciwnikiem Izraela - bez przerwy.
37 Wokoło świątyni wylali krew niewinną
i samą świątynię zbezcześcili.
38 To przez nich pouciekali mieszkańcy Jeruzalem
i stało się ono siedzibą cudzoziemców,
dla własnych obywateli stało się obcym miastem
i własne dzieci musiały je opuścić.
39 Świątynia spustoszona, jak gdyby pustynia,
uroczystości przemieniły się w płacz,
szabaty jej stały się pośmiewiskiem,
a cześć jej wniwecz się obróciła.
40 Jak wielka chwała [kiedyś],
tak wielkie [teraz] stało się jej upokorzenie:
wielkość jej w żałobę się przemieniła. (1 Mch 1, 36-40)

 

Dla Żydów przybywających do świątyni stała się Akra miejscem, skąd urządzano na nich zasadzki i skąd bez przerwy kuszono ich do odstępstwa. Z jednej strony bowiem Syryjczycy przeszkadzali w wykony­waniu kultu Bożego i napadali na tych, którzy zbliżali się do świątyni, z drugiej zaś zachęcali do przyjęcia obyczajów greckich i pogańskiej religii. Napadów dokonywano także na tych Żydów, którzy chcieli się na no­wo osiedlić w Jerozolimie. Na skutek tego stała się ona siedzibą ludzi ob­cych. Autor z żalem wspomina, że święte miasto było w tym czasie dla swoich „obcym miastem“.

Miejscowej pobożnej ludności brak­ło, a pielgrzymi z dalszych okolic bali się przychodzić drżąc o swoje życie. Świątynia więc opustoszała, a jeśli na większe uroczystości zebrała się pewna liczba odważniejszych, to za­miast modlitwy rozlegał się tylko płacz. Po szabacie i codziennych ofia­rach zostało tylko bolesne wspomnie­nie wśród Żydów, a wśród pogan kpiny.

Lamentacje, te i poprzednie (w. 25-28). należą do najpiękniejszych części pierwszej Księgi Machabejskiej i bez trudności można by je postawić obok Trenów Jeremiasza lub umieś­cić pomiędzy Psalmami.

 

41 Król wydał dekret dla całego państwa: "Wszyscy mają być jednym narodem 42 i niech każdy zarzuci swoje obyczaje". Wszystkie narody przyjęły ten rozkaz królewski, (1 Mch 1, 41-42)

 

Król Antioch IV Epifanes mając na uwadze zjednoczenie ogrom­nego swojego państwa wydał dekret, w którym był nakaz zarzucenia par­tykularnych „przepisów“ istniejących wśród poszczególnych narodów, a za­prowadzenia jednakowych dla całego państwa. Czy trzeba przez to rozu­mieć ujednostajnienie całego prawo­dawstwa w państwie Seleucydów, o tym autor nie mówi. Obchodzą go bowiem przede wszystkim sprawy religijne. Z przyjęciem i wykonaniem tego dekretu żaden naród w państwie Seleucydów nie miał trudności, tylko sami Żydzi.

 

43 a nawet wielu Izraelitom spodobał się ten kult przez niego nakazany. Składali więc ofiary bożkom i znieważali szabat. (1 Mch 1, 43)
 

Chodzi tu prawdo­podobnie o Izraelitów mieszkających w zhellenizowanych miastach państwa Seleucydów i dlatego więcej narażo­nych na pokusy odstępstwa. Na równi z poganami składali oni ofiary bożkom lub może przed figurą przed­stawiającą Antiocha IV Epifanesa, a sobotni odpoczynek znieważali (por. Antiq 12. 5, 4).

 

44 Król posłał swoich wysłańców do Jerozolimy i do miast judzkich z pisemnym poleceniem, żeby postępowały według obyczajów, które dla kraju były obce; 45 żeby w świątyni zaprzestano składać całopalenia, ofiary krwawe, a także ofiary płynne; żeby znieważano szabat i święta 46 i żeby zbezczeszczono świątynię i świętych, (1 Mch 1, 44-46)

 

Do Żydów mieszkających w Judei i w Jerozolimie przysłał król przez specjalnych wysłańców pisemną interpretację swojego dekretu. Do niej robi aluzję druga Księga Machabejska (11,24).

Negatywne rozporządzenia dekretu zakazywały ofiar składanych w świą­tyni oraz święcenia szabatu i świąt. Pozytywne natomiast nakazują to, czego wykonywanie byłoby zbezczesz­czeniem świątyni i Bogu po­święconych pobożnych Żydów, na­zwanych przez autora „świętymi“. Z drugiej Księgi Machabejskiej do­wiadujemy się, że chodziło tu o roz­kaz poświęcenia świątyni jerozolim­skiej Jowiszowi Olimpijskiemu i po­lecenie urządzenia w budynkach świątynnych — domów rozpusty.

 

47 żeby [natomiast] sporządzono ołtarze, święte gaje i posągi bożków oraz składano na ofiarę mięso świń i innych nieczystych zwierząt; (1 Mch 1, 47)

 

Na terenie całej Judei, zgod­nie z królewskim rozkazem, miał być wprowadzony kult pogański w tej formie, której potępienie mogli Żydzi znaleźć w Księgach świętych: historycznych i prorockich. Nakazane zo­stało mianowicie urządzenie świętych gajów, zamiast których w ubogiej w drzewostan Palestynie wystarczało jedno liściaste drzewo, wybudowanie pogańskich ołtarzy i ustawienie po­sągów bożków. Ofiary składane na pogańskich ołtarzach miały Żydów nie tylko łączyć z pogańską religią, ale równocześnie odrywać od Mojże­szowych przepisów. W tym bowiem celu jedynie dla nich wyznaczono do składania w ofierze świnie i inne nie­czyste zwierzęta, które składający ofiarę częściowo spożywał.

 

48 żeby synów swoich pozostawiali bez obrzezania i żeby dusze swoje brukali wszystkim, co jest nieczyste i światowe. 49 W ten sposób mieli zapomnieć o Prawie i zarzucić wszystkie jego nakazy. (1 Mch 1, 48-49)

 

Jeszcze jeden przepis, któ­ry miał zatrzeć różnicę między Żyda­mi a poganami: zakaz obrzezywania dzieci. Jak widać, interpretacja re­ligijnego dekretu odnośnie do Żydów streszczała w sobie dokładnie wszyst­ko, co miało sprawić, żeby Żydzi „za­pomnieli o Prawie i zarzucili wszyst­kie jego przepisy“. Przez poddanie się tym królewskim nakazom Żydzi zawsze brukaliby się „wszystkim, co jest nieczyste“ i profanowali święte dni.

50 Kto by zaś nie postąpił zgodnie z królewskim rozporządzeniem, miał być ukarany śmiercią. (1 Mch 1, 50)
 

Sankcja stojąca na straży kró­lewskiego dekretu była bardzo ostra—śmierć. Autor zaś informuje że nie była ona tylko na papierze...

 

51 Podobne do tego rozkazu pismo wystosował do całego swego królestwa, a nadto nad całym narodem ustanowił nadzorców. Miastom zaś judzkim polecił, aby jedno po drugim składało ofiary [bogom]. (1 Mch 1, 51)
 

Pismo podobnej treści otrzy­mały wszystkie narody państwa Seleucydów. Ponieważ jednak było do przewidzenia, że tylko w Judei de­kret może spotkać się ze sprzeciwem, dlatego król ustanowił tam dozorców, którzy mieli czuwać nad jego wypeł­nieniem. Mieli oni przechodzić z jed­nego miasta do drugiego i dopilnować, żeby wszyscy złożyli pogańskie ofia­ry.

 

52 Spomiędzy narodu wielu przyłączyło się do nich - mianowicie ci wszyscy, którzy odpadli od Prawa. Oni to wiele złego dokonali w kraju 53 i byli powodem tego, że Izraelici musieli się kryć i chować w miejscach dostępnych tylko dla zbiegów. (1 Mch 1, 52-53)
 

Jak było do, przewidzenia, gotowych na śmierć znalazło, się nie­wielu. „Niektórzy dobrowolnie, a nie­którzy ze strachu“ (Antiq 12, 5, 4) składając pogańskie ofiary ratowali swoje życie. Niektórzy jednak z tych właśnie odstępców przyłączyli się do nadzorców i prześladowali Żydów chcących wytrwać w wierze. Ci ostatni, „najszlachetniejsi“, chcąc ura­tować i życie, i wiarę, poczęli się ukrywać, jak wszyscy ścigani przez prawo, w niedostępnych okolicach na pustyni i w górach.

 

54 W dniu piętnastym miesiąca Kislew sto czterdziestego piątego roku na ołtarzu całopalenia wybudowano "ohydę spustoszenia", a w okolicznych miastach judzkich pobudowano także ołtarze - (1 Mch 1, 54)

 

Zgodnie z królewskim rozpo­rządzeniem w dniu 8 grudnia 167 ro­ku przed Chr. wybudowano w świą­tyni jerozolimskiej na ołtarzu cało­palenia ołtarz pogański. Autor robiąc aluzję do proroka Daniela (Dn 9, 27; 11,31; 12, 11) nazwał ten ołtarz „obrzydliwością spustoszenia“. W tek­ście nie ma wzmianki o figurze Jowi­sza Olimpijskiego, którą chce widzieć na ołtarzu całopalenia św. Hieronim a nawet tekst Wulgaty. Data tutaj podana utkwiła specjalnie wszystkim w pamięci w związku z wypełnieniem się przepowiedni proroka Daniela (Dn 9, 27). W okolicznych miastach judzkich, prawdopodobnie wszystkich, także pobudowano ołtarze.

 

55 ofiary kadzielne składano nawet przed drzwiami domów i na ulicach. (1 Mch 1, 55)

 

Oprócz wymienionych już oł­tarzy i ofiar nadzorcy wprowadzili ofiary kadzenia „nawet przed drzwia­mi domów i na ulicach“. Opiekuńczy­mi bogami progów domowych i ulic byli, poza innymi, Apollo i Dionizos: pierwszy jako opiekun rodu Seleucydów, drugi jako bóg, którego kult spośród wszystkich bóstw greckich miał największe szanse rozpowszech­nienia się na Wschodzie. Wydaje się więc, że gorliwość nadzorców przy wprowadzaniu tej formy kultu miała, oprócz wykonania królewskich rozka­zów, także osobistą korzyść na oku: najłatwiejszą drogą zyskać królewskie względy.

 

56 Księgi Prawa, które znaleziono, darto w strzępy i palono ogniem. 57 Wyrok królewski pozbawiał życia tego, u kogo gdziekolwiek znalazła się Księga Przymierza albo jeżeli ktoś postępował zgodnie z nakazami Prawa. (1 Mch 1, 56-57)

 

Uwagi tak gorliwych nad­zorców nie uszły księgi Pisma św. Z takim trudem przepisywane i usta­wicznie studiowane księgi te były normą postępowania, bezcennym skar­bem i świętością każdego Żyda. Nie tylko „księgi Prawa“, czy „księga Przymierza“, jak chce dosłownie tekst, ale na pewno wszystkie znale­zione teksty biblijne darto w kawał­ki i wrzucano w ogień. Właściciel ich zaś zgodnie z tym, co głosiło „kró­lewskie polecenie“, karany był śmier­cią. Kara ta była wykonywana nawet na tych, którzy postępowali „zgodnie z przepisami Prawa“ Mojżeszowego. Mimo swą gorliwość nadzorcy musieli mieć na swych usługach niejednego szpiega, a Żydzi wśród siebie nie­jednego zdrajcę, skoro możliwe było wykrycie i tak surowe ukaranie wła­ściciela zwojów ze świętymi tekstami jak również tego, kto z wykonywa­niem przepisów Mojżeszowego Prawa ukrywał się przed ludzkim okiem.

 

58 Tak z miesiąca na miesiąc stosowano przemoc przeciw Izraelowi, przeciwko każdemu, kogokolwiek udało im się pochwycić w miastach. (1 Mch 1, 58)
 

W Judei, tak samo zresztą jak w całym państwie Seleucydów, została wprowadzona uroczystość  kró­lewskich urodzin (2 Mch 6, 7), którą obchodzono co miesiąc. Nadzorcy mieli więc sposobność co miesiąc sprawdzać, czy wszyscy czczą grec­kich bogów. Poza miasta jednak za­pewne nie wychodzili.

 

59 Dnia dwunastego piątego miesiąca [Kislew] składano ofiary na ołtarzu, który wzniesiono na ołtarzu całopalenia. (1 Mch 1, 59)

 

To wszystko działo się na te­renie Judei. W jej zaś stolicy szczy­towym punktem zbrodni było odda­nie świątyni jerozolimskiej kultowi Jowisza Olimpijskiego. Uroczystość ta odbyła się dnia 8 grudnia 167 roku przed Chr. Wtedy to na teren świą­tyni przygnano stado świń, zabito jedną maciorę na ołtarzu, który był wybudowany na ołtarzu całopalenia, a jej krew wylano w miejscu naj­świętszym (Diod. 34, 1, 4). Data tego zbezczeszczenia świątyni mocno Ży­dom wbiła się w pamięć, gdyż w trzy lata później w tym właśnie dniu ponownie poświęcono świątynię (4, 52-54).

 

60 Wtedy to na mocy królewskiego dekretu wymordowano kobiety, które obrzezały swoje dzieci. 61 I powieszono im niemowlęta na szyjach. A także [zabito] domowników i tych, którzy dokonywali na nich obrzezania. (1 Mch 1, 60-61)
 

Nadzorcy napotkali jakieś żydowskie kobiety, których niemowlę­ta zostały obrzezane mimo królew­skiego zakazu. Matki te, a także ci, którzy obrzezania dokonali, zostali zamordowani. Józef Flawiusz pisze, że kobiety te zostały ukrzyżowane (Antiq 12, 5, 4). Dla wzbudzenia większego postrachu niemowlęta zo­stały zawieszone matkom na szyjach (zob. 2 Mch 6, 10).

 

62 Wielu jednak spomiędzy Izraelitów postanowiło sobie i mocno trzymało się swego postanowienia, że nie będą jeść nieczystych pokarmów. 63 Woleli raczej umrzeć, aniżeli skalać się pokarmem i zbezcześcić święte przymierze. Oddali też swoje życie. 64 Wielki gniew [Boży] strasznie zaciążył nad Izraelem. (1 Mch 1, 62-64)

 

Jak wielu było tych, co oparli się królewskim rozkazom? Na pewno niezbyt mało, jeżeli wybuch powstania był w ogóle możliwy. Wierni Mojżeszowemu Prawu wy­trwali, chociaż pod grozą śmierci, w postanowieniu, żeby nie jeść po­karmów nieczystych. Nie chcieli ska­lać się nimi, a przez to sprofanować przymierze zawarte z Bogiem. Nie­którzy też rzeczywiście „życie swoje oddali“. Do nich pewnie trzeba za­liczyć tych męczenników, których ostatnie chwile opisuje druga Księga Machabejska (6—7). Autor kończąc charakterystykę owych czasów i wa­runków wyraża pogląd, że nad Izraelem zaciążył „silny gniew Boży“ (por. 2 Mch 5, 17; 6, 12; 7, 18. 33; 8, 5). Trzeba więc dokładnie wypeł­nić przepisy Mojżeszowego Prawa,

 

lit:

http://www.nonpossumus.pl/ps/Dn/9.php

Longkammer H. 1-2 Księga Kronik, Wstęp, przekład z oryg., komentarz, Pallotinum, Poznań 2011

Łach S:Pismo Święte Starego Testamentu, Pallotinum, W-wa, 1973

Łach B:Pismo Święte Starego Testamentu, Księgi 1-2 Królów, Pallotinum, Poznań, 2007

Ricciotti G., „Dawne dzieje Izraela”, PAX, W-wa, 1956

Millard A., Skarby czasów Biblii, Świat Książki, W-wa, 2000

Homerski J., Księga Daniela, Pallotinum, Poznań 2008

Gryglewicz F., Księgi Machabejskie, wstęp, przekład z oryginału, komentarz, Pallotinum, Poznań, 1961

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura