To jedna z sytuacji, które dają nam do myślenia i dobrze ,aby to miało konsekwencje w postaci procedury bezpieczeństwa czyli poważnego ograniczenia dostępu do broni.
Gdyby jednak okazało się że jest to właśnie taka kampania w której nikt nie zgonął, a widzowie poprostu z większym zainteresownaiem obrzejrzą film i zagłosują za ograniczaniem dostępu i używaniem w powszechnym obiegu innych środków , byłby to zdaje się efekt bardziej porządany niż fala strachu. Bezpieczeństwo wewnętrzne zależy przecież od nas samych, i nikt nie ponosi winy sam, ale zawsze winę ponoszą całe środowiska. Dobrze by było abyśmy nie dolewali oliwy do ognia ale potrafili zachować się odpowiedzialnie wyciszając sytuację. Warto się nad tym zastanowić zanim się na ten temat wypowiemy. Na tym bazuje przecież prawo europejskie.