Imrahil Imrahil
1468
BLOG

Prokuratorzy IPN o teczce Wałęsy

Imrahil Imrahil Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Gazeta Wyborcza triumfalnie ogłosiła, iż śledztwo prokuratury IPN wykazało, że dokumenty poświadczające to, że Lech Wałęsa była agentem SB zostały sfabrykowane w latach 80 i były wykorzystywane dla uniemożliwienia otrzymania przez Wałęsę Nagrody Nobla. Wyborcza łączy to z publikacją Popart Gontarczyka i Sławomira Cenckiewicza „SB a Lech Wałęsa” i stwierdza „Pomimo sprawdzania prawdziwości zarzutów [o sfabrykowaniu dokumentów] w tym samym roku [2008] IPN wydał książkę "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii", zawierającą tezę o współpracy Wałęsy z SB. Jej współautorem był Sławomir Cenckiewicz. Historyk dowodził m.in., że wstępna analiza dokumentów przeprowadzona w 2003 r. pozwalała postawić tezę o współpracy Wałęsy z SB, a dalsze prace nad weryfikacją dokumentów tezę tę potwierdziły”.

Rzecz w tym, że obecne ustalenia IPN w żadnej mierze nie kwestionują ustaleń Cenckiewicza i Gontarczyka. Co więcej, w ich książce mowa jest o fałszowaniu w latach 80. dokumentów związanych ze współpracą Wałęsy z SB. Obecne bowiem informacje dotyczą – zgodnie z ustaleniami Cenckiewicza i Gontarczyka – prób przedłużenia współpracy Wałęsy z SB. Okoliczność, iż SB próbowała skompromitować Wałęsę wobec Komitetu Noblowskiego fałszywymi dowodami jego współpracy, był znany od dłuższego czasu i nie budził wątpliwości.

Dlatego też aktualne ustalenia IPN nie podważają dotychczasowych ustaleń historyków w sprawie Wałęsy. Metoda prowadzenia dokumentacji przez SB wykluczała zresztą możliwość fikcyjnej (a także prawdziwej) wstecznej rejestracji agenta. Można było – co najwyżej – fikcyjnie zarejestrować agenta w dacie jego rzekomego pozyskania (a nie np. w roku 1981 „wykreować” współpracę od 1971 r.). A zatem już na początku lat 70. SB musiałaby przewidywać, że Lech Wałęsa zostanie wybitnym opozycjonistą, kandydatem do Nobla i głównym przeciwnikiem władzy, na którego warto mieć haki. Odrzucając natomiast tezę, iż SB miało w swych szeregach jasnowidzów (czemu przeczą inne wydarzenia z dziejów tej służby), trzeba uznać, iż sfałszowanie w latach 80. działalności Wałęsy mogło polegać wyłącznie przedłużeniu współpracy Wałęsy poza rzeczywisty okres, a zatem sfabrykowaniu dowodów świadczących, iż Wałęsa (który zapewne zakończył współpracę w drugiej połowie lat 70.) współpracował także w latach 80. (tj. współcześnie do dokonanego fałszerstwa) i dołączeniu nich do istniejącej już dokumentacji Wałęsy.

W istocie omawianą sprawę można rozumieć dokładnie na odwrót, niż chce tego Gazeta Wyborcza: jest ona dowodem, iż sfałszowane akta dają się zidentyfikować i ustalić. A zatem, że nie można na tej podstawie deprecjonować całości zawartości archiwów IPN. Dokumenty SB są więc wiarygodne, jako że podlegają one weryfikacji z punktu widzenia ich prawdziwości.

Co do samego Wałęsy zaś, to warto powtórzyć tu bardzo celną opinię Jacka Kurskiego: „Naprawdę, to nie jest tak, że bohaterowie muszą być nieskazitelni. Można być bohaterem, pomnikową postacią w historii Polski, i jednocześnie mieć swoje słabości, swoje winy i swoje grzechy, które się później przezwyciężyło lub nie”. I czas by Wałęsa i jego aktualni sojusznicy (a niedawni wrogowie) zrozumieli, że o wielkości Wałęsy świadczy to co zrobił w roku 1980 i później, a nie chwile jego słabości wcześniejsze. Święty Piotr zaparł się Chrystusa i Ewangeliści ani pierwsi Chrześcijanie nie widzieli powodów by tę okoliczność przemilczać, zatajać albo kwestionować jej prawdziwości. I nie przeszkodziło to Świętemu Piotrowi stać się Opoką Kościoła. Bo taka jest natura i kondycja ludzka.

Imrahil
O mnie Imrahil

"Miejsce byłego, bogatego w doświadczenie intelektu twórcy zastępuje dzika wola burzyciela. Na pierwszy plan są wysuwane żądania niższych instynktów, co nadaje spekulacyjny charakter myśli we wszystkich jej przejawach, a więc w polityce, ekonomii, nauce i sztuce. Ludzkość daleko odbiega od duchowych zagadnień i dążeń. (...) Lecz wówczas (...) pojawił się Ten, o którym mówił apostoł Jan w Apokalipsie (...). Ten Przeklęty jest już pośród ludzkiej rzeszy i cofa fale kultury i duchowego postępu od Boga ku sobie (...). Państwo to powinno być silne moralnie i fizycznie. Musiałoby zagrodzić od wpływów rewolucji wysokim murem surowych i mądrych praw oraz bronić swoich duchowych podwalin: kultu, wiary, filozofii i polityki." baron Roman Ungern von Sternberg

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura