pragnąłem jej nagich piersi
pożądanie wypełniło wielki pokój
z wielkim łóżkiem
na pościeli ślad jej pośladków
bielizna mokra od wyznań
rozkosz wchłania się przez ściany
a potem już tylko pustka
kilka kropel wina
bezbarwny smutek
w myślach wciąż zrywam z niej wstyd
palce zatapiam we włosach
językiem smakuję kobiecość
wchodzę powoli
by nie spłoszyć chwili
chcę być w niej z nią jednością
kolejna pusta noc
w wielkim pokoju
z wielkim łóżkiem
duszna i mokra
jak jej wagina