Na wstępie chciałbym zapewnić, że mi osobiście jest wszystko jedno, gdzie zostanie pochowana prezydencka para. Może to być Wawel, Powązki, lub archikatedra Św. Jana.
Miejsce pochówku prezydenta Kaczyńskiego powoduje wiele kontrowersji- są zwolennicy Wawelu, jak i zagorzali przeciwnicy. Innymi słowy, miejsce pochówku nie łączy a dzieli Polaków. Liczę, że nie dojdzie do rozrób podczas pogrzebu.
Postawiłem się w sytuacji, w której mi się przytrafiło nieszczęście i doszedłem do wniosku, że byłoby mi wszystko jedno, gdzie zostanę pochowany. Bowiem miejsce pochówku nobilituje bardziej żywych niż umarłych. Nie chcę dywagować, czy Lech Kaczyński zasłużył się aż tak dla Polski, by zostać pochowany wśród królów, i innych osobistości, bo to nie jest dla mnie istotne. Jest to istotne dla rodziny, która wybierając to miejsce jest żądna wywyższenia i nobilitacji.
Mimo to, przyłączam się do tych, którzy wybierają Wawel jako miejsce wiecznego spoczynku prezydenckiej pary. Czasy się zmieniają, mamy XXI wiek i na Wawelu wcale nie muszą być chowani sami królowie i marszałkowie.