Na początku słyszałem z ust ludzi, którzy szukają dziury w całym, że Komorowski powinien wygłosić jakąś formułkę, iż obejmuje urząd prezydenta. Przeszedłem nad tym do porządku dziennego. Dziś rano w radiu TOK FM słyszałem wywody kolejnego Pisowca, sypiącego piasek w tryby, jakoby Komorowski powinien poczekać do chwili zidentyfikowania zwłok przez Jarosława Kaczyńskiego. To stwierdzenie komentatora, zapewne zapalczywego i złośliwego dziennikarza, nie dało mi spokoju, bo to już nie szukanie dziury w całym, tylko charakter, na zasadzie dawnego dowcipu, że prostytutka do zawód, a wiadomo jakie słowo oznacza charakter.
Postanowiłem zajrzeć do Konstytucji, aby upewnić się, że mam do czynienia z zapalczywym i złośliwym komentatorem.
Art. 131 ust.2 mówi:
Marszałek Sejmu tymczasowo, do czasu wyboru nowego Prezydenta Rzeczypospolitej, wykonuje obowiązki Prezydenta Rzeczypospolitej w razie:
1) śmierci Prezydenta Rzeczypospolitej,
Z wyżej wymienionego przepisu, z uwagi na konieczność zachowania ciągłości władzy, wynika, że Marszałek Sejmu wykonuje obowiązki Prezydenta w razie jego śmierci z chwilą powzięcia wiedzy o śmierci, a nie z chwilą rozpoznania zwłok przez Jarosława Kaczyńskiego. To Marszałek decyduje o chwili, z którą rozpoczyna wykonywanie obowiązków Prezydenta i nie musi w tym celu składać odrębnych oświadczeń, ponieważ przejęcie władzy prezydenckiej z chwilą śmierci Prezydenta następuje automatycznie.
Mając powyższe na uwadze, można się pojednać z Rosjanami, ale nie wiem czy można się pojednać z Pisowcami, jak ten z radia.