Zaczynam publikować wspomnienia dotyczące Tadeusza Mazowieckiego, którego byłem asystentem w okresie kształtowania się opozycji w latach siedemdziesiątych.
Niewątpliwie najpotężniejszą siłą opozycyjną był w Polsce Kościół. Nie była to jednak siła bezpośrednio polityczna i taką być nie mogła. Mazowieckie rozumiał jednak, że w powstający ruch opozycyjny ludzie związani z Kościołem winni się włączać. I czyniąc tak stwarzał dla władz komunistycznych bardzo trudną sytuację. Dawał sygnał, że gotów jest solidaryzować się z rodzącą się opozycją. Oczywiście narażało to środowisko „Więzi”, ale uderzenie w to środowisko spotkałoby się z kolei z reakcją i obroną ze strony kardynała Wyszyńskiego. W ten sposób powstawał łańcuch zależności, z którym władze komunistyczne musiały się coraz bardziej liczyć, tym bardziej że zadłużenie czyniło ekipę Gierka coraz bardziej zależną od reakcji Zachodu. Maryjne kazanie prymasa Wyszyńskiego w Gnieznie miało więc nie tylko silną podbudowę teologiczną ale i polityczną.
Resztę proszę czytać na "in web scribis" - kazowoy.wordpress.com.
http://kazwoy.wordpress.com/2013/10/28/mazowiecki-z-wizyta-w-gnieznie-u-kardynala-wyszynskiego-wspomnienie-1/