Skamienialem gdy czasie moich dzisiejszych konsultacji mlody czlowiek ktoremu pomoglem z drobna kontuzja kolana powiedzial " strasznie jestem doktorze wdzieczny i tylko tym moge sie odwdzieczyc" .Wyszedl i zostawil na biurku drobny plastikowy woreczek z papierosem
Czyzby to byla ta slynna marichuana.Co robic zawiadomic brygade antyterrorystyczna dyrektora szpitala , przewazyla wewnetrzne poczucie obowiazku o zachowaniu tajemnicy lekarsky. Wepchnolem papierosa , do szuflady gdzie spoczywaja tzw lapowki jakies paczki kawy , czekolady , niekiedy butelki czegos tam albo "drogie" dlugopisy (prawie jak u dr G.)
Do konca dnia nie moglem pracowac oczekiwalem: ABW , CBA , chlopcow w kominiarkach.Ale udalo sie .
Po pracy wziolem malutkie zawiniatko zawiozlem do domu. Zawiozlem latwo to teraz powiedzieciec oczekiwalem radiowozu na sygnale , potem rewizji i 3 lat wiezienia .Gdy spocony ze strachu i goraca dotarlem do domu
zauwazylem z przyjemnoscia nieobecnosc dzieci.Moja zona jest nalogowa palaczka moze nie zauwazy pomyslalem. Siadlem w kuchni i zapalilem to cudo . I co? I nic maly zawrot glowy taki jak po drinku ktory czesto wypijam po przyjsciu z pracy potem moze lekkie uczucie rozleniwienia.
Mysle teraz ze jezeli za to zamykaja do wiezienia to jest cos zle w moim obecnym kraju skoro np niejaki Marcin P. moze sie cieszyc nieskrepowana wolnoscia . I to byloby na tyle w kontekscie sprawy pani Olgi J. jezeli sie nie myle .
Przepraszam za bledy ortograficzne, interpunkcyjne wlasnie jestem po popelnieniu przestepswa.