Redaktor Pierdolę Nie Rodzę z Gazety Wyborczej w programie TVN 24 „Loża prasowa" typowym bolszewickim wzorem ministra Mołotowa i nazistowskim Adolfa Hitlera (to przecież Polska w 1939 była agresorem, no nie) odwracał kota ogonem, twierdząc, że to Stefan Niesiołowski został sprowokowany przez Ewę Stankiewicz i ona winna jest jego agresji i temu jakich słów użył były wicemarszałek . To nie poseł atakował, szarpiąc kamerę dziennikarki i wołając do Ewy Stankiewicz WON!!, ale dziennikarka prowokowała posła, zadając mu pytania, niczym podkasane panienki prowokują gwałcicieli. To oczywiste. Odwracać kota ogonem Sewerynowi Blumsztajnowi z Czerskiej pomagał ochoczo redaktor Szostkiewicz z Polityki.
Ciekawe skąd u obu panów takie przywiązanie do, wydawałoby się, przebrzmiałych już historycznych metod i strategii. Czyżbyśmy, wbrew pozorom, wciąż żyli w totalizmie?