Jestem najmądrzejszy w świecie,
Próżność moja granic nie ma,
Kto zaprzeczy - głupstwa plecie,
Kiedyś pójdę wprost do nieba...
Teksty moje są bez skazy,
Choć je gratis tutaj tworzę,
By mnie poznać każdy marzy,
Rację miewam zawsze w sporze.
Mam rozlicznych wielbicieli,
I nie cierpię słów krytyki,
Wolę czerń, nie lubię bieli,
Skłonność mam do bijatyki.
Oprócz prawdy - fantazjuję,
Nie przebieram w słowach wcale,
Kiedy ktoś mnie zdenerwuje,
Bez ogródek mocno walę.
Mistrzem jestem w kasowaniu,
Oraz łasuch na pochwały,
Mam przyjemność w obrażaniu,
Lecz bohater ze mnie mały.
Lubię być na pierwszym planie,
Konkurencji tu nie znoszę,
Ważne bowiem mam zadanie,
Misję pewną w sobie noszę.
Super gościem jestem przy tym,
Różne role w życiu grałem,
W świecie jestem już obyty,
I 5 minut swoje miałem.
Lubię szczeble na drabinie,
Lecz spadanie ciężko znoszę,
Wtedy sprawców ostro winię,
Z krzywdą długo się obnoszę.
Jestem nieco sfrustrowany,
Sukces innych mnie nie cieszy,
Choć bywałem sekowany,
Nic i nigdy mnie nie peszy.
Jak wynika z opisania,
Ideałem jestem zgoła,
Więc dlatego bez wahania
Zastąpiłem już... anioła.
UWAGA:
Wiersz stanowi jedynie fikcję literacką, a jego podobieństwo do osób i zdarzeń prawdziwych jest całkowicie przypadkowe... ;-)