Węgierscy negocjatorzy będą w Waszyngtonie negocjować warunki pomocy finansowej z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Reformy, które wdrożył rząd premiera Orbana nie wystarczyły. Rynki domagają się kolejnych kroków w walce z kryzysem zadłużenia.
Węgry kapitulują przed MFW. To presja rynków zmusiła polityków do wznowienia rozmów w sprawie linii kredytowej.
- Ustawa, która wprowadził Orban, zamrażająca na 5 lat kurs frank - forint, jest ogromnym utrudnieniem z punktu widzenia płynności finansów banków, a praktycznie wszystkie banki działające na Węgrzech pochodzą spoza Węgier - wyjaśnia Krzysztof Rogala, ekspert Instytutu Jagiellońskiego
Teraz banki odgrywają się za uderzające w nich reformy i podniesienie podatku bankowego.
- Banki są oczywiście aktywne na rynku długu, więc trudno się dziwić, że Orban koniec końców został zmuszony, żeby z Międzynarodowym Funduszem Walutowym się dogadać, być może na warunkach MFW, których nie znamy - dodaje Krzysztof Rogala.
Węgrzy chcą wynegocjować pomoc w wysokości 15 - 20 mld euro. Premier Orban już zapowiedział, że przyjmie takie warunki, jakie podyktuje Fundusz. Szefowa MFW, Christine Lagarde chce m.in. wycofania zmian w strukturze Narodowego Banku Węgier, które - jej zdaniem - ograniczają niezależność banku.
Zobacz materiał video.