Bin Laden w drodze do raju
Bin Laden w drodze do raju
JaJakub JaJakub
298
BLOG

Osama bin Laden nie żyje. Niech będzie chwała Allahowi

JaJakub JaJakub Polityka Obserwuj notkę 6

 11 września 2001 roku terroryści Al Kaidy przez sterroryzowanie załogi porwanych, cywilnych samolotów, o godzinie 8.46 ( czasu miejscowego) zaatakowali i zniszczyli budynki World Trade Center. W samym centrum Nowego Jorku. Pod gruzami znalazło śmierć ponad 2600 osób. Taki był początek wojny w imię Allaha Najwyższego.
Od tamtego czasu, w imię Pana Świata zabito na całym świecie dziesiątki tysięcy ludzi.
I o to, jak dzisiaj można wyczytać na stronach wszystkich agencji prasowych i przekazów telewizyjnych, ten, który mienił się szefem i sponsorem oddziałów Al. Kaidy, sam poległ w tej religijnej krucjacie nienawiści.
Niech to będzie przestrogą dla innych, wszelkiej maści szaleńców, którzy w imię absurdalnych ideologii , tym, którzy chcą uszczęśliwić ludzkość próbują narzucić swoje, jedyne słuszne w ich mniemaniu racje, mają odwagę zabijać cudzymi, często rękoma dzieci, zupełnie przypadkowych, niewinnych ludzi. Tylko dlatego, że mają inne przekonania, bądź wyznają inną religię.
Oczywista prawda, że kto mieczem wojuje, od miecza ginie, nie dla wszystkich okazuje się zrozumiała. Już odzywają się głosy oskarżające rząd Stanów Zjednoczonych o zaplanowaną zbrodnię. Pytają, dlaczego nie odbył się proces sądowy? Odpowiem pytaniem na pytanie. W jakim kraju miałby odbyć się ta rozprawa. Przed Trybunałem Europejskim? ( setki europejczyków zostało zabitych przez tak zwanych bojowników Bin Ladena). Amerykańskim? Australijskim? Kanadyjskim? Czy może jeszcze jakimś innym?
Gdyby go aresztowano, czego domagają się tzw. „obrońcy praw człowieka” doszłoby do następnych porwań ludzi, których użyto by, jako zakładników służących do szantażowania amerykańskiego, i nie tylko amerykańskiego systemu demokracji, do próby wymuszenia uwolnienia tego terrorysty. W wypadku, gdy żaden rząd nie ugiął się przed żądaniami Al Kaidy, ci zakładnicy, zwykli ludzie zostaliby poddani torturom i w końcu zamordowani.
Nie jestem naiwny i wiem, że to nie koniec wojny z terrorystami. Wiem jednak jedno;
Z terrorystami wszelkiego autoramentu nie wolno pertraktować.

JaJakub
O mnie JaJakub

Taki a nie inny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka