Czytelnik nie może skomentować wywiadu, jakiego Ann Applebaum udzieliła portalowi w związku z wydaniem książki pt. „Za żelazną kurtyną. Ujarzmienie Europy Wschodniej 1944-1956”.
Wywiad ten cieszy się dużą popularnością, o czym świadczy liczba ocen pod artykułem (ponad 90 proc. stanowią jednak opinie negatywne).
Czyżby mąż Applebaum, znany również jako Radek Sikorski, skutecznie zastraszył polskie portale internetowe wysyłając im swego czasu pisma roszczeniowe, w których groził konsekwencjami za antysemickie komentarze pod tekstami traktującymi o nim samym? Wtedy wywołało to „głęboką” debatę o wolności słowa w Internecie. Teraz ta wolność została prewencyjnie ukrócona, przez co wywiad cieszący się sporym zainteresowaniem, a poza wszystkim ważne wydarzenie, jakim jest publikacja o najbardziej represyjnym okresie komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej, nie mogą zostać skomentowane przez czytelników. Przynajmniej nie na Wirtualnej Polsce.
Obywatela zamknięto w klatce, odbierając mu prawo głosu. Polakom wyłazi przecież słoma z butów, nie potrafią się zachować, to prostactwo i chamstwo, które tylko czeka, by pluć antysemityzmem. Żebyśmy o tym nie zapomnieli Waldemar Kuczyński zmuszony krążącym nad Polską widmem antysemityzmu w czynie społecznym dokonał „coming outu” przedstawiając nam mrożącą krew w żyłach historię swojego nosa.
Sprawa jest absurdalna. Nazwa wspomnianego portalu to także nazwa tego, co dzieje się dookoła. Żyjemy w świecie wirtualnym, w wirtualnej Polsce.
