Jan Ćwięcek Jan Ćwięcek
604
BLOG

Rezerwa a "mięso armatnie"

Jan Ćwięcek Jan Ćwięcek Polityka Obserwuj notkę 1

Ekipa Donalda Tuska w liście swoich sukcesów wymienia zniesienie powszechnego obowiązku do służby wojskowej. Tym samym bardzo duża część społeczeństwa, która jest objęta obowiązkiem obrony Ojczyzny na wypadek wojny, pozbawiona jest możliwości otrzymania odpowiedniego przeszkolenia z zakresu taktyki obronności, jak i podstaw posługiwania się bronią, systemami łączności itd.

Wszyscy chyba mają świadomość, że wojsko zawodowe nie służy obronie terytorialnej kraju, nie jest w stanie w pełni zabezpieczyć jego terytorium. Przykładowo Austria ma około 20 tys. żołnierzy wojska zawodowego i około 600 tys. żołnierzy obrony terytorialnej. 

W ustawie o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej mamy napisane:

Art. 1.
Obrona Ojczyzny jest sprawą i obowiązkiem wszystkich obywateli Rzeczypospolitej
Polskiej.
Art. 2.
Umacnianie obronności Rzeczypospolitej Polskiej, przygotowanie ludności i mienia
narodowego na wypadek wojny oraz wykonywanie innych zadań w ramach powszechnego
obowiązku obrony należy do wszystkich organów władzy i administracji
rządowej oraz innych organów i instytucji państwowych, organów samorządu
terytorialnego, przedsiębiorców i innych jednostek organizacyjnych, organizacji społecznych,
a także do każdego obywatela w zakresie określonym w ustawach.*

Już te pierwsze dwa artykuły stawiają wiele Polaków w bardzo trudnej sytuacji. Otóż w przypadku konfliktu zbrojnego większość z powołanych do służby, a którzy nie przeszli odpowiedniego przeszkolenia wojskowego jest  bezbronna - jest zwykłym mięsem armatnim (sic!).Można przypuszczać, że w przypadku zaistnienia sytuacji zagrożenia Rzeczypospolitej można spodziewać się całej masy dezercji, wynikającej głównie z braku przygotowania do działań militarnych. Biorąc pod uwagę artykuł drugi mówiący o umacnianiu obronności Rzeczypospolitej Polskiej poprzez przygotowanie ludności, można uznać, że obecnie takiego przygotowania kompletnie nie ma. Niemal nikt z cywilów nie wiedziałby jak się zachować w sytuacji konfliktu zbrojnego - brak informacji o schronach, miejscach zbiórek, działań w sytuacji zagrożenia. Zatem punkt drugi ustawy jest martwy, co jest ogromnym zaniechaniem ze strony administracji publicznej.

Aby Polska była bezpieczna powinna przede wszystkim rozwijać własny przemysł obronny, rozwijać wojsko zawodowe, ale również utworzyć wojska obrony terytorialnej, do którego należeliby wszyscy, którzy posiadają kategorię zdrowia A, A+ (powiedzmy do 35 roku życia). Osoby te odbywałyby szkolenia przynajmniej raz do roku np. w czasie 2-3 tygodni. Okres nieobecności tych osób w pracy miałby formę urlopu - przedsiębiorcy w związku z tym otrzymywaliby ulgi podatkowe, rekompensujące nieobecność pracownika w okresie corocznego szkolenia.  Byłaby możliwość wyboru najdogodniejszego terminu szkolenia. Należałoby zwolnić jednak z tego obowiązku osoby prowadzące własną działaność gospodarczą z wiadomych względów.

System ten dałby co najmniej 1 mln. osób względnie przeszkolonych z zakresu obronności kraju.

Pokoju i wolności nikt nie dał Polsce raz na zawsze.


 

ps. W  artukule 4a jest zapis:

 

6)inicjuje i patronuje przedsięwzięciom ukierunkowanym na kształtowanie postaw patriotycznych i obronnych w społeczeństwie.

Jakie inicjatywy patriotyczne i obronne są podejmowane przez Ministerswo Obrony Narodowej?

 

 

 

 

 

*http://www.koziej.pl/files/ustawa_o_poobrony.pdf

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka