jan0403 jan0403
535
BLOG

Krótko o filmie

jan0403 jan0403 Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 21

W końcu trzeba coś napisać. W związku z filmem Tomasza Sekielskiego „Tylko nie mów nikomu”. Właśnie w związku z filmem, a nie o filmie. Nie chcę bowiem pisać recenzji. Nie chcę pisać recenzji, ponieważ wymagałoby to odpowiedzi na pytania drugorzędne. Drugorzędną zaś sprawą jest to, czy film jest dobry, rzetelny, obiektywny, czy może wręcz przeciwnie, słaby, tendencyjny. Nieistotne jest, jakimi intencjami kierował się autor, kto za tym stoi, czy w ogóle ktoś stoi, nie interesuje mnie kwestia, czy film jest antyklerykalny, czy może wcale antyklerykalny nie jest. Ważne jest coś innego, ważne jest to, że film w ogóle mógł powstać, a mógł powstać, bo zaistniała materia, której film dotyczy, bo zaistniało potworne zło, o którym film opowiada. I znowu nieważna jest skala owego zła, procentowo pewnie niewielka. Ważne jest, niestety to, że zło w ogóle zaistniało.
Sekielski wprawdzie nie dokonuje żadnego odkrycia, ale miał prawo taki film nakręcić. I nakręcił. A teraz kilka słów oczywistych. Każdy ksiądz, który dopuścił się pedofilii, powinien, po pierwsze, zostać wydalony ze stanu kapłańskiego i odsunięty od jakiejkolwiek posługi, a po drugie, jak każdy inny, stanąć przed sądem. I tyle. Kropka. O ofiarach pisać nie będę, bo nie potrafię znaleźć odpowiednich słów. Pan Bóg łaskawie oszczędził mi takich doświadczeń. Jest jednak jeszcze coś, na co rzadko zwraca się uwagę, a co dla mnie jest niezwykle ważne. Zgorszenie. Czy ci, którzy dopuszczają się ohydy, są świadomi tego, że Bóg ich rozliczy z tego, z czego nie rozliczy ich żaden sąd tu na Ziemi, że będą musieli odpowiedzieć za każdą zgubioną duszę, za każdego, kto wskutek ich czynów lub zgorszenia wywołanego tymi czynami, odszedł od Kościoła bądź utracił wiarę, bądź wiara ta została zachwiana, za każdego, kto mógłby do Kościoła przyjść, a nie uczynił tego, widząc ich czyny? Mnie świadomość istnienia pedofilii wśród księży w żaden sposób nie oddala od Kościoła, nie osłabia wiary w Boga, Kościół i jego świętość, w realną obecność Chrystusa w tym Kościele, a także w uczciwość zdecydowanej większości księży. Zło bowiem nie mieści się w naturze Kościoła, nawet jeśli tkwi wewnątrz. Zło bowiem zawsze skierowane jest przeciwko Kościołowi, ponieważ Kościół jest święty, w jego centrum jest Chrystus. O tym trzeba pamiętać.
Pamiętać trzeba o jeszcze jednym. Jeśli Kościół, jak mówią, jest w kryzysie, a pewnie jest, to z tego kryzysu się podźwignie. Tego uczy historia, bo w dziejach Kościoła bywały trudniejsze chwile, a Kościół wychodził zwycięski. Tego gwarancją są słowa samego Chrystusa, zapisane w Ewangelii:
"Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą" (Mt 16,18).
Ja jednak wracam do przerwanego wątku, do indywidualnej odpowiedzialności tych, którzy czynią zło, i to zło wyjątkowo ohydne. Zło, które uderza w człowieka, niszcząc go fizycznie, psychicznie, a co najgorsze, zło mogące gubić jego duszę, ale również dusze tych, którzy spoglądają na owo zło z przerażeniem i zgorszeniem. Jest to więc również zło wymierzone w Kościół, którego misja polega na prowadzeniu ludzi do zbawienia. I to dla mnie najważniejsza refleksja płynąca z filmu. Dlatego na koniec zwracam się do was, kapłani niegodni tego miana, bez względu na to, ilu was jest i jaka jest wasza siła, ośmielający się splugawionymi łapami dotykać Najświętszego Sakramentu. Jeśli przez was zagubi się chociaż jedna dusza, to ona kiedyś zawoła o pomstę do Nieba. A Bóg osądzi. Pokuty więc trzeba. Jestem w stanie się za was pomodlić, bo piekła nikomu nie życzę. Ale ono jest. I tyle ja – katolik, pełen grzechów, słabości i wad, ale wierny Bogu i Kościołowi.

jan0403
O mnie jan0403

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo