Jan Kalemba Jan Kalemba
475
BLOG

JOW - rozróba bez widoku na sukces

Jan Kalemba Jan Kalemba Polityka Obserwuj notkę 21

 

W dniu dzisiejszym nie tak jest ważne, kto jest zwolennikiem zmiany systemu wyborczego na większościowy z jednomandatowymi okręgami, lecz to czy taka zmiana jest możliwa w obecnym układzie parlamentarnym. Uważam, że odpowiedniej ustawy nie wymogą na tym parlamencie żadne, nawet najpotężniejsze demonstracje, ani żadna liczba zebranych podpisów.
 
Czy jest przeto sens mobilizowania teraz sił do akcji politycznej, która nie ma żadnych szans na powodzenie? Pomijając przyczynę angażowania się w to ludzi: „na zlecenie”, czy tylko z głupoty – akcja taka ma sens jedynie z punktu widzenia rozbicia elektoratu patriotyczno-konserwatywnego i rozproszenie jego głosów pomiędzy podmioty polityczne zantagonizowane z powodu drugorzędnych różnic.
 
Jakiekolwiek zmiany w polityce polskiej, możliwe są po wyparciu z parlamentu dominujących tam teraz sił, mających na celu utrzymanie status quo, czyli dalsze trwanie „rzeczpospolitej kolesiów” bez sprawnej służby zdrowia oraz skutecznych organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, ale za to z korupcją i złodziejstwem „na bezczela”, co ujawniło się z okazji budowy dróg, stadionów, lotnisk itp.
 
Obowiązująca u nas – przy przeliczaniu głosów wyborczych na mandaty poselskie – metoda d’Hondta faworyzuje partie, które otrzymały relatywnie duże poparcie, a pomiędzy zachowawczą PO i patriotyczno-konserwatywnym PiS różnica jest niewielka.
 
„Szlachetne” akcje zmierzające do „odbetonowania” sceny politycznej w ten sposób, że tworzy się na patriotycznej prawicy co i rusz nowe podmioty polityczne, powodują tylko uszczuplenie elektoratu PiS, bo cały kapitał polityczny nowopowstałych kanap zasadza się na dyskredytowaniu Jarosława Kaczyńskiego i odsądzaniu go od czci i wiary.
 
Natomiast jeśli wszystkim tym niewielkim partiom (SP Ziobry, PJN Kowala, Nowej Prawicy Korwin-Mikkego, grupie Giertycha i Miśka Kamińskiego oraz grupie JOW pod wodzą Dudy i Kukiza) uda się zdobyć razem 5 do 8 procentów głosów, to będą to głosy oderwane od PiS.
 
Nieważne, czy stanie się tak z powodu idiotycznie pojętych dobrych chęci, czy za przyczyną sprzedajności, głosy oddane na kanapy zdecydują pewnikiem o pozostaniu władzy w rękach pana Donalda Tuska.
 
Ów mąż, w dzieciństwie śpiewający kolędy po niemiecku – pozbywszy się uprzednio z list wyborczych Gowina et consortes – pouchwala wszystko; was sein muss, muss sein  – nawet małżeństwa takie z kozą. Poczem, być może, zacznie marzyć o pobiciu 21-letniego rekordu premiera Józefa Cyrankiewicza.
 
Popularne w naszym kraju szlochy w stylu – „Ukrzywdził nas wróg, jak on tak mógł?!” – będą musiały się spotkać z moją kontrą – „Sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało!”
Jan Kalemba
O mnie Jan Kalemba

NARÓD TO CI KTÓRZY BYLI, SĄ I BĘDĄ

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka