Jan Kalemba Jan Kalemba
1324
BLOG

Michał Karnowski i "darmowy podręcznik"

Jan Kalemba Jan Kalemba Rozmaitości Obserwuj notkę 22

W ostatnim numerze „wSieci” pan Michał podnosi larum – „To
ostatni dzwonek, by rodzice, opozycja, środowiska samorządowe i sektor szkół
społecznych dostrzegli skalę zagrożenia”.

Chodzi oczywiście o ujednolicony elementarz, który
sfinansuje ministerstwo edukacji i który szkoły będą musiały udostępniać
uczniom nieodpłatnie.

Pan redaktor nie desperuje przy tym z powodu jakości
rzeczonego elementarza lecz z powodu możliwości upoważnienia Ministerstwa
Edukacji Narodowej do ustalania jednego podręcznika dla wszystkich szkół w
całej Polsce.

Michał Karnowski wydaje się nie wiedzieć, że Polska była
prekursorem zunifikowanej edukacji organizowanej, finansowanej i nadzorowanej
przez państwo. To tu powołano w roku 1773 pierwsze w świecie ministerstwo
oświaty – Komisję Edukacji Narodowej, która opracowała nie tylko system szkół
ale też jednolite programy nauczania i podręczniki takie same dla wszystkich
szkół.

Niemiecki system edukacji, na którym znaczące piętno wywarł
Otton von Bismarck, był niedwuznacznie wzorowany na dorobku Komisji Edukacji
Narodowej. Powszechne i jednolite wykształcenie Niemców było jednym z
podstawowych czynników budowy potęgi naszego zachodniego sąsiada.

Przez całe 20-lecie międzywojenne i do roku 1999 nie było w
Polsce dowolności w wyborze podręczników i programów nauczania a edukacja nie
była zła. Dopiero autor tzw. reformy oświaty Mirosław Handke i jego naśladowcy
zignorowali dorobek naszych przodków i zdezintegrowali nasze szkolnictwo
upoważniając nauczycieli do dowolności programowej i do wyboru podręczników
spośród nieustabilizowanego zestawu, nad którym nikt chyba nie panuje.

Zgodnie z charakterem III RP dowolność w wyborze
podręczników stała się okazją do korumpowania nauczycieli przez handlujących
książkami. Różnorodność programowa powoduje to, że ludzie legitymujący się np.
maturą reprezentują krańcowo różny poziom umysłowy. Wynika to ze zróżnicowania
egzaminów na poziom podstawowy i rozszerzony. Groteską jest tegoroczne
utyskiwanie na egzamin maturalny z matematyki, na którym było „za trudne”
zadanie polegające na rozwiązaniu trójkąta wpisanego w kwadrat. Gdy chodziłem
do szkoły w latach 50. było to zadanie ze szkoły podstawowej.

Panie Michale ja nie widzę zagrożenia w tym, że rodzice i
szkoła nie będą mieli możliwości wyboru podręczników. Parę lat temu poznałem
szkołę podstawową w podwarszawskiej wsi Baniocha – bardzo wielu tamtejszych
uczniów nie miało podręczników, bo rodzice im ich nie kupili. Zagrożenie wynika
tylko z tego, ze jest zły rząd i zły minister edukacji. Nie zwalczajmy więc
sprawdzonej zasady unifikacji edukacji tylko zwalczajmy zły rząd.



 

Jan Kalemba
O mnie Jan Kalemba

NARÓD TO CI KTÓRZY BYLI, SĄ I BĘDĄ

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości