Janosik Janosik
2523
BLOG

Tu-154 M 102 nie rozbił się czyli udany Eksperyment w Powidzu

Janosik Janosik Rozmaitości Obserwuj notkę 7

Zgodnie z przewidywaniami -Tu-154 M 102 nie rozbił  się w czasie udanego Eksperymentu w Powidzu.

Tak jak opisywałem we wrześniu i październiku w Notce :

Film z TU 154 M 102 - Po Komendzie - ODCHODZIMY BIS
Link Film

Link do instrukcji Obsługi TU 154 - Word
Link Film

Dlaczego 0,3 sekundy po Odchodzimy – UCHOD nie zadziałał BIS

Dlaczego 0,3 sekundy po Odchodzimy – UCHOD nie zadziałał
Link Film

Dywagacje na temat brzozy są nieistotne !!!
Link Film

@Asienka - DlaczegoTVN 24 Nie zaprasza już Kpt. J.Więckowskiego
Link Film

Film z TU 154 M 102 - Po Komendzie - ODCHODZIMY BIS
Link Film

Tak nas poinformowaly o Eksperymencie Media:

Trwa eksperyment na samolocie Tu-154M 102, zaplanowany i przeprowadzany przez polską komisję wyjaśniającą okoliczności katastrofy smoleńskiej - poinformowała rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak. Powiedziała, że nie wie, gdzie odbywa się eksperyment i ile potrwa, jak poinformowała te dane są tajne.

- Mogę w tym momencie powiedzieć jedynie, że eksperyment jest przeprowadzany. To jest kluczowe dla wyjaśnienia ostatnich minut lotu - dodała rzeczniczka.

Jak wcześniej zapowiadano, eksperyment ma polegać na próbnym locie bez odwzorowywania warunków atmosferycznych, które panowały 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku. Lot Tu-154M o numerze 102 ma wykazać m.in. czy załoga samolotu numer 101, który uległ katastrofie, miała dość czasu na przerwanie zniżania i bezpieczne poderwanie samolotu, by odejść na drugi krąg bądź odlecieć na lotnisko zapasowe.

Raport polskiej komisji w maju lub czerwcu

Wczoraj informowaliśmy, że szef MSWiA Jerzy Miller spodziewa się, że do testowego lotu Tu-154M dojdzie "w ciągu najbliższych dni". Według niego, końcowego raportu komisji wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej można spodziewać się w maju lub czerwcu.

- Spodziewam się w najbliższych dniach tego lotu testowego, który dla nas jest istotny z punktu widzenia pytań, które się nasuwają, co do pewnych zachowań samego samolotu w ostatnich sekundach lotów - powiedział Miller dziennikarzom w poniedziałek w Luksemburgu.

Jak dodał, komisja wyjaśniająca okoliczności katastrofy smoleńskiej, którą kierują, jest na etapie podsumowywania prac i można spodziewać się końcowego raportu "w maju, a może w czerwcu".

- Ale gdyby się zdarzyła sytuacja, że któryś z istotnych dokumentów, o które poprosiliśmy stronę rosyjska zostanie nam przesłany, to oczywiście te przygotowania do formułowania raportu końcowego przerwiemy i rozpoczniemy analizę dokumentów. Uważamy, że pośpiech nie jest tak istotny, jak dokładne sprawdzenie wszystkich okoliczności - powiedział Miller.

Przypomniał, że lista dokumentów, o które wystąpiła Polska do strony rosyjskiej liczy około 20 stron

Trwa tajny eksperyment na samolocie Tu-154M 102
RC, KLe / PAP

Nad lotniskiem w Powidzu w Wielkopolsce przeprowadzono eksperyment z rządowym samolotem Tu-154 M. Ma on pomóc w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem 10 kwietnia ubiegłego roku.

Tu-154 M z przedstawicielami komisji Jerzego Millera na pokładzie wykonywał loty nad Powidzem od 12.00 do 14.30.

Oficer prasowy 3 Skrzydła Lotnictwa Transportowego w Powidzu kapitan Włodzimierz Baran poinformował, że zadania Tupolewa zostały wykonane bez lądowania. Po misji odleciał do Warszawy.


Celem eksperymentu było wykazanie czy załoga samolotu, który rozbił się w ubiegłym roku w Smoleńsku, miała czas na bezpieczne zakończenie manewru lądowania i odejście na drugi krąg.

Na czym polegał eksperyment

Jak już wcześniej zapowiadano, eksperyment polegał na próbnym locie bez odwzorowywania warunków atmosferycznych, które panowały 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku. Lot Tu-154M o numerze 102 ma wykazać m.in. czy załoga samolotu numer 101, który uległ katastrofie, miała dość czasu na przerwanie zniżania i bezpieczne poderwanie samolotu, by odejść na drugi krąg bądź odlecieć na lotnisko zapasowe, a jeśli tak, dlaczego to się nie udało.

Z odczytanych z czarnych skrzynek rozmów załogi wynika bowiem, że kapitan Arkadiusz Protasiuk na ok. 20 sekund przed katastrofą wydał komendę "odchodzimy". Mimo jednak, że zdaniem polskich ekspertów był to wystarczający czas na wyprowadzenie samolotu, piloci nie zdołali tego zrobić.

W ubiegłym tygodniu minister SWiA Jerzy Miller, który przewodniczy pracom polskiej komisji mówił, że nie zakończą się one dopóki nie zostanie przeprowadzony eksperyment. W poniedziałek powiedział dziennikarzom, że nastąpi to w ciągu kilku najbliższych dni. Dodał, że komisja wyjaśniająca okoliczności katastrofy smoleńskiej jest na etapie podsumowywania prac i można spodziewać się końcowego raportu "w maju, a może w czerwcu", chyba że strona rosyjska przekaże któreś z dokumentów o które komisja wcześniej występowała.

Klich tłumaczy konieczność eksperymentu

Zdaniem płk. Edmunda Klicha, który był polskim przedstawicielem akredytowanym przy badającym katastrofę Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym (MAK), eksperyment ma m.in. wyjaśnić, czy załoga użyła systemu automatycznego przerwania podejścia i odejścia na bezpieczną wysokość.

Według MAK (Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego) gdy Protasiuk wydawał komendę, Tu-154 M znajdował się 60-70 m nad poziomem lotniska. Nawigator, najprawdopodobniej posługując się radiowysokościomierzem, podawał wówczas wysokość 90-100 m nad ziemią (przed lotniskiem było zagłębienie terenu).

W ocenie Klicha w Smoleńsku podchodzenie do lądowania "w automacie" - jeśli do tego doszło - było niezgodne z procedurami. Samolot może bowiem automatycznie przerwać lądowanie tylko, gdy na lotnisku jest system naprowadzania samolotów ILS. Takiego systemu w Smoleńsku nie było.

- Na rejestratorach nie było żadnego znaku, że naciśnięto przycisk "uchod" (automatycznie przerywa schodzenie i rozpoczyna nabieranie wysokości przez samolot - PAP). Większość specjalistów twierdziła, że naciśnięcie tego przycisku nie daje żadnego znaku na rejestratorze. Daje go dopiero aktywacja systemu automatycznego odejścia. Dopiero eksperyment ma wyjaśnić, że coś takiego zostało uruchomione - mówił w ub. tygodniu płk Klich.

Ogłoszony w styczniu raport MAK Federacji Rosyjskiej do bezpośrednich przyczyn katastrofy zaliczył zignorowanie ostrzeżeń systemu TAWS, który głosowo ostrzegał o bliskości ziemi i nakazywał poderwanie samolotu.

Eksperyment na Tu-154M 102 przeprowadzono w Wielkopolsce
RC / IAR, TVN24, PAP

--------------------------------------------------------------------------------------- 

Film - Ostatnie Sekundy Lotu nad NDB i Komisem - Tak jak TU 154 M
Link

 
 
 
 
 

--------------------------------------------------------------------------------

Janosik
O mnie Janosik

" Dzisiejsze Czasy " - Oceniam : - Krytycznie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości