Janusz Palikot Janusz Palikot
255
BLOG

Dokąd zmierzacie, żałobnicy?

Janusz Palikot Janusz Palikot Polityka Obserwuj notkę 123

Nie będę tłumaczył, przepraszał, posypywał głowy popiołem. Nazywam się Janusz Palikot i tak jak Jarosław Kaczyński już się zapewne (nie) zmienię.

 

1. Czerń jest zrozumiała. Oczywista. Z czernią, smutkiem, śmiercią i żałobą nie podejmuje się polemiki. Nie można walczyć z emocjami, które towarzyszą ostatnim pożegnaniom.

Ale polska smuta z każdym dniem oddalającym nas od smoleńskiej tragedii staje się coraz bardziej narzędziem niż stanem ducha. Jest tłem, kompozycją i trampoliną służącą politycznym sukcesom, o których marzą owinięci kirem politycy oraz ich medialne cyngle, ale przede wszystkim – staje się narzędziem w sztuce zapominania. Przytłoczeni czernią i polskim „o zmarłych dobrze albo wcale”, powinniśmy wybierać milczenie i niepamięć. Dlaczego? W imię politycznej poprawności, w imię narodowej traumy – czy w imię sprytnej strategii, która czyni z żałoby instrument walki i tarczę zarazem?

2. Polska jest najważniejsza. Jeśli wierzyć doniesieniom, to hasło wyborcze kandydata na prezydenta, Jarosława Kaczyńskiego. Piękne i zarazem – faryzejskie w ustach ludzi, którzy je lansują.
 
Czy Polska była najważniejsza, gdy pretorianie Kaczyńskiego wchodzili do domu Barbary Blidy? Czy była ważna, gdy rozdzierano ją na dwie części – dzieląc Polaków na prawych i nieprawych, na tych, którzy stali bliżej Jarosława i tych, którzy „tam, gdzie stało ZOMO”? Czy była najważniejsza, kiedy Europa błagała polskiego prezydenta, by podpisał traktat lizboński – albo wtedy, gdy „niedyspozycją”  tłumaczono jego nieobecność na obradach Trójkąta Weimarskiego? Czy miała znaczenie, kiedy rujnowano polską politykę w stosunku do Ukrainy, kiedy machano szabelką na złość Rosjanom – budując surrealistyczne sojusze z Gruzją?

Czy mamy zapomnieć, jak ważna była Polska dla ludzi, którzy dali realną władzę Lepperowi i Giertychowi, a później rozgniatali ich prowokacjami i polityczną korupcją? Czy była ważna, gdy wskutek skandalicznej akcji Ziobry zmniejszyła się liczba przeszczepów serca? Czy była najważniejsza, gdy pod rządami PiS policjanci z Lublina bezkarnie gwałcili młode dziewczyny? Czy była ważna, gdy PiS razem z lewicą zawłaszczył publiczne media?

Czy Polska jest najważniejsza dla ludzi, którzy do 2007 roku budowali państwo wewnętrznych waśni, ingerujące w obyczajowość, przesycone podejrzliwością, podsłuchami i judzeniem jednych przeciwko drugim?

Nie. „Polska jest najważniejsza” to tylko nowe hasło Kaczyńskiego. Wypełnione starym kitem, który wciskano nam pod szyldem IV RP, naperfumowane tanim patriotyzmem, który teraz „się nosi”, bo wypada.
 
3. W swym internetowym monologu-posłaniu do Rosjan lider PiS nawet się nie zająknął o klęsce polityki wschodniej z okresu prezydentury, której był bratem i demiurgiem. To przemówienie jest spóźnione o prawie pięć lat. Wezwanie do pojednania, gesty i spotkania należało kreować wtedy, kiedy wpływ na realną politykę wobec Rosji miał brat Jarosława i on sam, jako premier. Dziś – to już tylko pusty gest polityka, który brak wiarygodności schował za okularami i na tle fortepianu. Duplikat jest, niestety, taki sam jak oryginał.

4. Nie można polemizować ze śmiercią. Można walczyć z natrętnie budowanym wokół niej mitem. Można nie milczeć.

Polska nie potrzebuje dziś martyrologii, kolejnych pomników narodowych klęsk, udawanych bohaterów i symboli ideologicznej pustki. Nie musimy zapalać Rosjanom świec na grobach ich żołnierzy – wystarczy, że zadbamy o ich cmentarze. Nie musimy wysyłać im internetowych monologów – wystarczy, że zrozumiemy czym jest dla Rosjan partnerska – pa duszam – rozmowa, dialog.

Nie musimy też patrzeć w przeszłość, zasłaniając oczy kirem. Idźmy do przodu, żałobnicy! Do przodu trzeba iść… „a nie w uwiędłych laurów liść z uporem stroić głowę”!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka