Tytuł jest ściągnięty od kogoś (przepraszam, nie pamiętam kogo) z Salonu.
Największym problemem pomiędzy Rosją a Polską jest...
No właśnie co? Tarcza, gaz transport, Katyń?
Sądząc z opowieści sączonych przez publikatory ostatnimi czasy - toczymy walkę na śmierć i życie o to, czy możemy czy nie dobierać sobie sojuszników i zakładać ich instalacje. Rogozin, Putin, jakieś gazety - wszyscy o tym w Moskwie gadają i wszyscy mają swoje zdanie które jest nam wbrew.
Tak naprawdę Rosji tarcza w niczym, albo raczej - w niczym ważnym - nie przeszkadza.Od czasu dojścia Putina do władzy systematycznie zmniejsza swoje siły zbrojne inwestując wyłącznie w dwa segmenty:
- ICBM
- lekkie siły pacyfikacyjne
Reszta została odstawiona na kołki a Rosjanie zajęli się sprzedawaniem gazu. I to jest istota sprawy. Rosji nie interesuje tarcza - interesuje ją gaz.
Sspodziewam się w Moskwie sukcesu: KGB przestanie się czepiać z kim wchodzimy w sojusze, Donek przestanie się czepiać Gazociągu Północnego. A, że ostatnio się okazało, że kontrakty z mafią były podpisane to podpiszemy nowe z Gazpromem. Jeszcze lepsze od tych, co to Winietou przywiózł.
I Nawet formuła jest gotowa - jak to było w komunikacie o Centrum Wypędzonych?
"Polska nie weźmie udziału... ale się nie sprzeciwia..."
Obym się mylił.
