Tak, tak - nie dla idiotów tylko przez idiotów.
Do tego,że politycy zdolni sa do wszerkiego rodzaju idiotyzmów , zdołaliśmy sie juz przyzwyczaić. Ale co robić jak idiotyzmów dokonują osoby powszechnie szanowane, wręcz uważane za profesjonalistów. Tak sobie pomyslałem gdy dowiedziałem się o pewnym problemie dotyczącym funkcjonowania sądów pracy . Otóż do tej pory uważałem,że ten rodzaj spec-sądownictwa utrzymywany jest celem ochrony pracobiorców i charakteryzuje sie ułatwieniami w składaniu pozwów, niska barierą wpisową , a nawet pomocą sędziów dla pracobiorców wystepujacych bez pełnomocnika. Dodatkowo, zawsze myslałem,że wpisowe stanowi ułamek wartości przedmiotu sporu. Otóż jak się okazuje udało się naszym "profesjonalistom ", ""tfurcom" prawa stworzyć taką konstrukcję ochronną, która jest karą dla chronionego. Dotyczy to sytuacji odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę , której celem była zmiana niektórych warunków umowy o pracę. Jak się okazuje, niezależnie od realnej wartości przedmiotu sporu ( np 60 złotych miesięcznie ) , wpisowe płaci się w wysokości 5% dochodu osiągnietego u tego pracodawcy w roku poprzedzającym pozew. Osiągnięto więc sytuację , gdy wpisowe może stanowić 100% , kilkaset procent albo n-krotności wartości przedmiotu sporu. Nie mogłem wprost uwierzyć , że jest mozliwe takie rozwiązanie niezgodne z logiką funkcjonwonia systemu spec-sądów pracy.Śmiać się ? Niestety prawnicy nie mają poczucia humoru gdy biegają w tych swoich wyleniałych, pomiętych i nieświeżych togach. Dla nich prawo zawsze jakieś tam jest, a że w tym przypadku akurat takie trudno. A ja wam powiem tak ; Chormolę takie prawo . I naprawdę zaczynam uważać , że dla Rzeczpospolitej najlepsze jest prawo z mitycznej i kultowej już wypowiedzi Władysława IV Wazy do skarżących się Kozaków: A co wy tam samopałów i szabel nie macie?