Skąd tytułowe pytanie?
Z muru przy ul. Kawiory grupa określająca się mianem "Pogromcy bazgrołów" usunęła patriotyczne graffiti przedstawiające postać gen. Augusta Fieldorfa ps. "Nil". Grupa ta zyskała wcześniej w ramach Budżetu Obywatelskiego dofinansowanie w wysokości 400 tys. zł. Twórca grupy i kierujący jej pracami Waldemar Domański (radny dzielnicy X - Swoszowice) powołuje się na zlecenie właściciela budynku Zespołu Szkół Integracyjnych nr 1 - Gminę Kraków oraz takową zgodę urzędników Magistratu. Fakt ten jest bulwersujący gdyż okoliczne bloki i budynki pełne są wulgarnych napisów i rysunków postanowiono jednak usunąć grafffiti, w którym trudno doszukać się czegokolwiek skandalizującego.
Mur przy ul. Kawiory od lat był wykorzystywany przez twórców ulicznego graffiti (powstało tam m.in. słynne graffiti Ojca Świętego Jana Pawła II) i prace tam powstające określano mianem legalnych (były tworzone w biały dzień bez interwencji służb). Waldemar Domański w wywiadzie radiowym stwierdza, iż "[...] Murale powinny być dopasowane, przemyślane i zaakceptowane przez plastyka miasta [...]". Jednak kiedy zajrzymy na stronę internetową "Pogromców Bazgrołów" znajdziemy dość specyficzne rozróżnienie kto ma prawo wg p. Domańskiego do noszenia dumnego (jak wynika z opisu) miana grafficiarza "Jego prace mają wysoki walor artystyczny, graficzny oraz estetyczny, często wykonywane nielegalnie są sztuką". Czyż to nie kłóci się ze słowami z wywiadu?
Graffiti gen. Fieldorfa powstało z inicjatywy grupy Wiślaccy Patrioci. Nie zawierało elementów nawołujących do nienawiści, a po prostu upamiętniało Bohatera Narodowego zamordowanego przez komunistów. Zapewne to właśnie przeszkadzało prezydentowi Majchrowskiemu (znanemu z lewicowych sympatii) i jego podwładnym.
