blueballoon blueballoon
1087
BLOG

Anna Kołakowska- najmłodszy więzień stanu wojennego

blueballoon blueballoon Polityka Obserwuj notkę 1

 Pozwalam sobie zamieścić apel Anny i Andrzeja Kołakowskich. Pani Anna startuje w wyborach parlamentarnych w Gdańsku. 

 
Polecam gorąco film o Ani:
http://www.youtube.com/watch?v=up_va-lP7r4
 
,,Szanowni Państwo, zwracamy się do Was z prośbą o poparcie kandydatury Anny Kołakowskiej w najbliższych wyborach parlamentarnych. Staruje jako kandydat bezpartyjny z listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 25 (Gdańsk, Sopot, Starogard Gdański, Malbork, Kwidzyn ) pozycja nr 10. W prowadzonej kampanii zwracamy się przede wszystkim do przyjaciół i osób, które znają nas z podejmowanych inicjatyw na rzecz utrwalania pamięci historycznej, protestów przeciw szkalowaniu Polski na arenie międzynarodowej, a Anię także z codziennej, żmudnej pracy w szkole. Zdając sobie sprawę, że nie wszyscy Państwo znają nas dobrze przygotowaliśmy krótki materiał filmowy, do którego obejrzenia zapraszamy. Bardzo gorąco prosimy, o zapoznanie się z nim i przekazanie dalej. Bez pomocy przyjaciół osoba z 10 miejsca. nawet jeśli  została odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski ma niewielkie szanse na zdobycie mandatu.
                                                                                         Pozdrawiamy serdecznie  Anna i Andrzej Kołakowscy''
 
,,Ania Kołakowska:

W październiku 1980 r. przystąpiłam do Ruchu Młodej Polski. Miałam wówczas 16 lat. Zajmowałam się drukiem Biuletynu Gdańskiego RMP, "Bratniaka" i książek. Po wprowadzeniu stanu wojennego nie zaprzestałam działalności, za co 2 .03.1982 r. zostałam aresztowana pod zarzutem „przynależności do bandy noszącej miano Ruchu Młodej

 Polski” oraz druku i kolportażu ulotek. Zatrzymania Funkcjonariusze SB dokonali w szkole – VI LO, podczas zajęć lekcyjnych. W śledztwie nie przyznałam się do stawianych zarzutów i nikogo z pozostających na wolności osób nie wydałam, co powstrzymało dalsze aresztowania w tej grupie. Po dwóch miesiącach śledztwa sąd skazał nie na trzy lata więzienia. Wyrok odbywałam w więzieniu w Fordonie i uznana zostałam za najmłodszego więźnia politycznego stanu wojennego. W sierpniu 1982 r. dzięki staraniom sędziego penitencjarnego Michała Łąckiego otrzymałam roczną przerwę w karze, w celu kontynuowania nauki (pomimo, że nie zgodziłam się podpisać deklaracji o zaprzestaniu działalności). Jednak 3.09. komisarz wojskowy przy gdańskim Kuratorium Oświaty podjął decyzję o relegowaniu mnie ze szkoły, bo jak twierdził jestem pozbawiona praw publicznych a więc także prawa do nauki. Mój wujek ksiądz Stanisław Bogdanowicz umieścił mnie w szkole prowadzonej przez Siostry zakonne ze zgromadzenia NSJ w  Pobiedziskach. Była to jedyna szkoła, która zgodziła się mnie przyjąć, bo w ślad za ks. infułatem podróżowali esbecy i szykanowali siostry prowadzące szkoły, skutecznie je zastraszając. Ostatecznie ukończyłam Prywatne Liceum Ogólnokształcące Zgromadzenia Sacre Coeur w Pobiedziskach, a w1984 r. rozpoczęłam studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Po przybyciu do Lublina od razu podjęłam współpracę z lubelską "Solidarnością". Od 1985 r. działałam w LDPN "Niepodległość" gdzie pełniłam funkcję szefa kolportażu oddziału lubelskiego, a jednocześnie nadal współpracowałam z podziemnymi strukturami NSZZ "Solidarność" (gł. kolportaż). W latach 1984-88 drukowałam i kolportowałam ulotki, prasę i książki wydawane przez LDPN "Niepodległość” (na terenie całej Polski). Drukowałam także czasopismo „Сучасиост” przerzucane na Ukrainę. W 1987 r. z kilkoma działaczami Grupy Konserwatywnej "Antyk" (utworzonej z lubelskiego oddziału LDPN) zorganizowałam na Placu Litewskim w Lublinie dwie krótkie demonstracje przeciwko referendum, z których zdjęcia i relacja znalazły się w biuletynie PWA i o których mówiło RWE. Byłam inicjatorem i współorganizatorem demonstracji studenckich na KUL-u w 1988 r. z okazji 3 maja oraz inicjatorem oraz organizatorem trwającego trzy dni sittingu poparcia dla strajkujących robotników, który odbył się przed frontonem KUL. Ponadto w 1987 r. współorganizowałam demonstracje uliczne w Międzyrzeczu Wlkp.  przeciwko składowaniu odpadów radioaktywnych w MRU i uczestniczyłam w kilkudniowym proteście głodowym. Po wyjściu z więzienia dwukrotnie, na kilka godzin byłam zatrzymywana przez MO: w 1983 r. w Poznaniu i w 1985 r. w Katowicach. W 1983 r. nie otrzymała paszportu na wyjazd z pielgrzymką do Rzymu.

Po roku 1989 oddałam się pracy z młodzieżą stawiając sobie za priorytet propagowanie i kształtowania wartości patriotycznych. Na tej niwie współpracowałam także z Związkiem Harcerstwa Polskiego i Związkiem Harcerstwa Rzeczypospolitej oraz z organizacjami kombatanckimi.

Jestem członkiem zwyczajnym Związki Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych i Stowarzyszenia Historycznego im. 5 Wileńskiej Brygady AK. Od wielu lat współorganizuję Rajd Pieszy Szlakiem 5 Wileńskiej Brygady AK, w którym bierze udział ponad setka młodych ludzi – głównie harcerzy. W 1989 r. gdy kończyłam studia historyczne w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, otrzymałam propozycję kandydowania do sejmu ale stanowczo i z oburzeniem odrzuciłam ją, uważając, że tak młody i niedoświadczony

człowiek nie może decydować o losach państwa. Dla mnie było to kwestia elementarnej uczciwości. Wydawało mi się, że powoli Polska zacznie „normalnieć”, więc ważniejsze od doraźnej działalności politycznej wydawało mi się wychowanie młodego pokolenia w nadziei, że przekażę im właściwą formację, dzięki której staną się depozytariuszami najważniejszych dla Polski wartości. Nie mniej jednak sytuacja i pewne wydarzenia powodowały, że trzeba było przeciwko nim stanowczo zaprotestować np. gdy Longin Pastusiak nazwał w Sejmie

„Żołnierzy wyklętych „ bandytami”. Z transparentem „Pastusiak - czerwony kat” zablokowaliśmy wówczas wejście do jednego z gmachów Politechniki Gdańskiej, gdzie pod jego patronatem i przewodnictwem odbywało się spotkanie Klubu współczesnej Myśli Politycznej (zlot emerytowanych ubowców). W 2009 r. (a może w 2008) przed wejściem do kin antypolskiego filmu „Opór”, codziennie przez ponad dwa tygodnie, do ulotek reklamujących ten film przyklejaliśmy ulotki pt. „Prawdziwa historia Tewje Bielskiego” i wkładaliśmy je do przegródek na reklamówki, które znajdują się przy kasach kin. Ponad tysiąc dobrze opracowanych ulotek nasze dzieci rozdały w SKM-ce. W dniu premiery staliśmy razem z naszymi dziećmi przed Kinem „Krewetka” w Gdańsku z transparentem : „Tewje Bielski, Żyd – komunista nie był bohaterem ale bandytą”. 9 maja 2010 r. w trakcie oficjalnych uroczystości zablokowaliśmy wejście na sowiecki cmentarz w Gdańsku, trzymając transparent „Nie palcie zniczy okupantom”. Na początku stycznia 2010 r. w związku z zapowiedzią publikacji przez wydawnictwo ZNAK książki Grossa „Złote żniwa” zainicjowaliśmy i zorganizowaliśmy ogólnopolską akcję blokowania poczty internetowej ZNAKU. Akcja ta była na tyle uciążliwa dla wydawnictwa i skuteczna, że szefowa Znaku przyznała się, w ogólnopolskich mediach (nawet w Gazecie Wyborczej), że na ich pocztę przychodzi kilka tysięcy maili dziennie co uniemożliwia im normalną pracę. Ponadto zmusiliśmy gdańskich księgarzy do wycofania tej książki z półek, bo aż do skutku kilka razy dziennie (również poza Gdańskiem, w czym pomagały nam inne osoby) naklejaliśmy na szyby tych księgarń kartki formatu A4 z napisem „Tu sprzedają antypolskie książki”. O naszych akcjach przeciwko publikacji Grossa pisanao nawet w „Jeruzalem Post”.

Dzisiaj, najgorszą rzeczą, która nas najbardziej pogrąża – we wszystkich dziedzinach życia począwszy od gospodarki, a skończywszy i moralności jest nieuczciwość i kłamstwo. Współczesna Polska przypomina „Matriks”.

 W roku 2009 zostałam odznaczona przez ś.p prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

 

·        Nie jestem specjalistą od wszystkiego – jestem historykiem i nauczycielem, ale jako matka trójki dzieci, jako zwykły człowiek, mam przekonanie, że państwo powinno służyć obywatelom. Dziś jak pasożyt żyje ono naszym kosztem, ograbiając nas niemiłosiernie z ciężko wypracowanych pieniędzy. Władze wyprzedają przynoszące zyski zakłady przemysłowe, z których mogłoby się przecież utrzymywać. Jednocześnie odbierane nam pieniądze są marnotrawione na bzdurne akcje propagandowe, unijne projekty, utrzymanie nikomu niepotrzebnych instytucji i nadmiernie rozbudowanej administracji państwowej.

·        Im niższe będą podatki i mniej ich będzie tym zasobniejsze będą portfele Polaków. Pracujmy na siebie i swoje rodziny, a nie na urzędników, konferencje, sympozja, projekty, dopłaty itp. 

  • Mam świadomość - podobnie jak tysiące innych nauczycieli oraz rodziców, których nikt nie pyta o zdanie, że tzw. reforma oświaty prowadzi w istocie do znacznego obniżenia poziomu edukacji i całkowitej degradacji nauki. W efekcie w przyszłości leczyć nas będą niedouczeni lekarze, nasze dzieci kształcić będą źle wykształceni nauczyciele, niedouczeni inżynierowie zaprojektują nasze domy, a o losach państwa będą decydować niedouczeni posłowie, nie mający elementarnej wiedzy o historii i tradycji narodu oraz miejscu Polski w świecie. Obecne zmiany w oświacie trzeba bezwzględnie zatrzymać!

 

  • Nie mogę pogodzić się z tym, że zarówno rodzina jak i dzieci stają się własnością państwa i tyle mamy w rodzinach praw i wolności na ile pozwolą nam bezduszni urzędnicy. Państwo przestało być stróżem prawa i gwarantem wolności, a stało się uciążliwym kontrolerem oraz architektem naszego życia. Nie tak wyobrażaliśmy sobie wolność i nie o wolność która niszczy godność człowieka walczyliśmy.

 

Zapraszam tez państwa do obejrzenia mojej strony internetowej:  www.andrzejkolakowski.yoyo.pl

 Anna Kołakowska

 

 

blueballoon
O mnie blueballoon

Jestem dumną Polką:)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka