balzak balzak
513
BLOG

Raport Millera – „majstersztyk kompromisu”.

balzak balzak Polityka Obserwuj notkę 26

Trudno to nawet nazwać raportem. To raczej tekst, napisany pod potrzeby polityczne władzy.

 

 Ktoś obruszy się, że przecież wykonano „przyjazny krok” wobec przeciwników, „uniewinniając” wreszcie Prezydenta Kaczyńskiego, generała Błasika, a nawet pilota. Co prawda dopatrzono się błędnej obsługi samolotu, ale nie z winy pilota, a ... wyszkolenia. 

 

Kozłem ofiarnym zrobiono Wojsko Polskie. To bardzo wygodne, bo żołnierz „rozkazem stoi” i nie może się bronić. No, ale różni, „wybitni” publicyści już złapali podrzuconą „kość” i znęcają się nad stanem naszej armii.

 

To „uniewinnienie”, wbrew pozorom, jest obecnie bardzo na rękę władzy. Wiadomo, że znaczącą część społeczeństwa do czerwoności rozgrzewały próby zrzucenia winy za tragedię na ofiary tejże. Takie emocje tuż przed wyborami wcale nie są korzystne dla Tuska.

 

Wiadomo też, że w żaden sposób to nie uciszy różnych „hypkich” i „osieckich”, którzy bezpardonowo, cały czas oskarżają Prezydenta i generała Błasika. Nie ma znaczenia, że nie zarejestrowano żadnych słów, które potwierdzałyby „naciski”. Przecież wszyscy wiedzą, że Kaczyński najbardziej winny jest wtedy, kiedy nic nie mówi. W takich sytuacjach otwierają się szerokie możliwości dla domysłów i analiz różnych domorosłych psychologów medialnych.

 

„Raport” nikogo, do niczego nie przekonał, bo nie taki był jego cel. Chodziło raczej o uspokojenie wzburzonych wód oceanu.

 

 Kluczem jest to, że strona rosyjska mataczy i uniemożliwia dotarcie do dowodów.

 

DLACZEGO?

 

Odpowiedź zdaje się być oczywista, ale piekielnie niewygodna, zarówno dla władz w Polsce, jak i dla krajów zachodnich.

 

Po raz kolejny prawda legła na ołtarzu dyplomacji.

 

Podobnie, jak wtedy, kiedy kurier, Jan Karski informował USA o holokauście. Lub, kiedy wyszła na jaw zbrodnia katyńska. W każdym z tych przypadków uznano, że nie jest wskazane dać wiarę w te doniesienia, bo należałoby uznać Hitlera i Stalina za zbrodniarzy. To uniemożliwiałoby prowadzenie z nimi jakikolwiek rozmów. Stalin był potrzebny w koalicji antyhitlerowskiej, a Hitler, dopóki losy wojny nie były przesądzone, mógł być rozważany, jako strona w negocjacjach.

 

Dzisiaj również nikomu na świecie nie opłaca się jawnie oskarżać Putina. Nawet, jeśli „świat” ma świadomość zbrodni w Czeczenii i różnych skrytobójstw wobec przeciwników politycznych obecnej, kremlowskiej władzy.
balzak
O mnie balzak

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka