Gdzie się nie obejrzę, słyszę od „ekspertów”, że PiS (Kaczyński) musi się zmienić, bo któryś raz z kolei przegrał. „Mędrcy” wypowiadający te słowa, uważają, że skoro koncepcja rządzenia PO ma na razie o kilka procent większe poparcie, to część społeczeństwa, popierająca Kaczyńskiego, musi zmienić swoje poglądy.
Najzabawniejsze, jeśli z takimi koncepcjami występuje przedstawiciel PJN-u, partii, która uzyskała zaledwie 2% poparcia. Czyli jak, zdaniem Poncylusza, ma się zmienić PiS? Tak, aby uzyskać 2 zamiast 30%? Małe, Panie Poncyliusz, pono jest piękne, ale niekoniecznie w polityce.
Totalitaryzm wręcz definicyjny. Zgodnie z taką opinią należałoby przyjąć, że w wyborach nie decyduje się, który projekt polityczny ma aktualnie większe poparcie, a – jak wszyscy mają myśleć.
NIE!!!
Z kolejnych już wyborów wynika, że koncepcja Polski, reprezentowana przez PiS, ma stabilne poparcie 30% aktywnych Polaków. Oznacza to, że partia ta, w takiej postaci, jak obecnie, z takim przywództwem, jest potrzebna. Nie należy nic zmieniać. To wyborcy partii rządzącej - prędzej, czy później przejrzą na oczy, widząc nieskuteczność rządzenia swoich obecnych idoli.
Wczorajszy wynik nie jest porażką PiS-u. PiS, przy takich, „białoruskich mediach” w Polsce, osiągną po raz kolejny znakomity wynik. Okazuje się, że prawie połowy społeczeństwa nie da się zmanipulować.
Wczoraj przegrała Polska.
Przegrali również ci, którzy głosowali na PO. Wkrótce się o tym przekonają na własnej skórze. I dobrze im tak. Za głupotę trzeba zapłacić. Szkoda tylko, że razem z nimi, również my zapłacimy. Oby po raz ostatni!