Komentuj, obserwuj tematy,
Załóż profil w salon24.pl
Mój profil
Jerzy Bielewicz Jerzy Bielewicz
430
BLOG

Gangsterzy z KNF?

Jerzy Bielewicz Jerzy Bielewicz Gospodarka Obserwuj notkę 2

Pod siedzibę KNF na Placu Powstańców Warszawskich podjeżdża z piskiem opon na sygnale nieoznakowane czarne BMW – furgonetka, za nią osobowy obstawy. Przed siedzibą od kilkunastu sekund kłębi się grupa antyterrorystów z bronią automatyczną gotową do strzału, w kamizelkach kuloodpornych, kominiarkach.

Wśród nich wstydliwie pochyleni z rękami w kajdankach, właśnie wyprowadzeni z biur urzędnicy KNF. Teraz pędzani truchtem do czekających BMW. Wpychani do furgonetki, bezwolnie wykonują każde polecenie zamaskowanych służb. BMW odjeżdża z piskiem opon. Jeszcze przez chwilę goni je oddalający ryk syreny.

Opisana wyżej scena rzeczywiście miała miejsce. Zainscenizowana jako część pikiety przed siedzibą KNF stanowiła swoiste memento, ostrzeżenie przed konsekwencjami korupcji szerzącej się wśród oficjeli Komisji. Bo tak właśnie postrzegani są ci urzędnicy. Wśród pikietujących znaleźli się bowiem oszukani przez instytucje finansowe do których nadzorowania Komisja została powołana przed dziewięciu laty, a jednak pozostając bierna przyzwalała na kolejne afery.

Byli tam przedsiębiorcy „nabici” w opcje walutowe, „frankowicze”, którzy kupili mieszkania za kredyty we frankach szwajcarskich. Najliczniejszą grupę stanowili nabywcy tzw. polisolokat, bo też ci stanowią przypadek najświeższy „wystrychniętych na dudka” klientów instytucji finansowych. Dodajmy, instytucji kontrolowanych przez kapitał zagraniczny.

Ja też pikietowałem pod KNF. Oczywiście, chciałem swą obecnością wypomnieć szefowi Komisji Nadzoru Bankowego jego rolę w tuszowaniu afery „porozumienia Chopin” dotyczącej zatajenia przed rynkiem publicznym oraz nadzorem umów zawartych między Bankiem Pekao SA, włoskim bankiem Unicredit i włoskim deweloperem Pirelli.

Szefowi Komisji Nadzoru Finansowego chciałbym wytknąć bezczynność, bo przecież sam przyznał nie tak dawno przed Komisją Skarbu Państwa Sejmu RP, że instytucja której szefuje nie została poinformowana przez Bank Pekao SA (wbrew prawnemu obowiązkowi – przypomina autor) o zawartych w ramach „projektu Chopin” umowach, w tym między innymi o długoterminowej, 25-cioletniej „Umowie Wspólników” pomiędzy Bankiem Pekao SA, a włoskim Pirelli.

Jednostronne i oddane za darmo zobowiązania, które w tej umowie podjął Pekao SA wobec Pirelli to, bagatela, co najmniej 4 miliardy złotych… Dotąd nieodnotowane w księgach i sprawozdaniach finansowych banku!

Po co ten długi wstęp? Otóż, żeby wykazać, że KNF dla dużej części polskich obywateli jest instytucją całkowicie niewiarygodną, działającą w interesie lobby bankowego, co więcej systemowo zamiatającą afery kompromitujące sektor bankowy pod dywan.

Ostatnio, zmienił się premier rządowej koalicji POPSL, któremu bezpośrednio podlega KNF. Nowa pani premier mogła więc wnieść do podległej Komisji nową jakość wyznaczając cele działania zgodne ze statutem.

Tak się nie stało. Świadczą o tym dwa raporty wydane o w ostatnim tygodniu przez KNF. Pierwszy bałwochwalczy o sektorze bankowym (zdominowanym przez zagranicę - przypomina autor). I drugi o Kasach SKOK, też całkowicie nieprofesjonalny - pełny insynuacji, niedomówień, wręcz programowo manifestujący złą wolę…

Więcej na informacji tu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka