Jerzy Krajewski Jerzy Krajewski
345
BLOG

III wojna światowa trwa od 1999 r.

Jerzy Krajewski Jerzy Krajewski Polityka Obserwuj notkę 10

 

Dla mnie sprawa jest jasna.

Samolot, po awaryjnym lądowaniu, rozwalili Rosjanie za pomocą bomby próżniowej, a tych pasażerów, którzy przeżyli dobili z pistoletów, jak to opisał Leszek Szymowski w książce "Zamach w Smoleńsku".

To było rosyjskie awanturnictwo.

Ale Rosję stać na takie awanturnictwo, bo jest bardzo silna, ma broń atomową, dużo tej broni.

Niczego jej nie udowodnimy, bo ona na to nie pozwoli, zniszczy dowody. Nigdy nie przyzna się do tej zbrodni.

Musimy więc uznać, że była to katastrofa.

Winy rozłożyć.

Jak, w jakich proporcjach?

To nie ma większego znaczenia.

Wojny Rosji nie wypowiemy.

Powinniśmy nawet zabiegać o sojusz z nią.

Napiszę brutalnie.

Awanturnicy są groźni dla każdego kraju. Rosja zrobiła więc Polsce przysługę, usuwając awatara jednego z największych awanturników z polskiej sceny politycznej.

Jeszcze raz przepraszam za brutalność.

Dziś tak  samo uważam, że Brytyjczycy zrobili dobrze zabijając gen. Władysława Sikorskiego w lipcu 1943 r. Obawiali się, że jego awanturnictwo po ujawnieniu przez Niemców zbrodni katyńskiej może doprowadzić do zerwania sojuszu ZSRR z Wielką Brytania i USA. A sojusz ten był kluczowy dla losów zachodniej cywilizacji, którą zaatakował hitlerowski potwór, który wylągł się w Niemczach.

I teraz gra toczy się o panowanie nad światem.

Z tym, że trudno ocenić, kto jest większym potworem.

Z jednej strony są USA i Wielka Brytania, ich wierna sojuszniczka, a z drugiej reszta świata.

USA od 1945 r. trzymają bod butem Niemcy, Japonię i Włochy.

Twardą rękę trzymają też innych członków NATO.

Kilkanaście dni temu obserwowaliśmy, jaki pieski z NATO zachwycały się zabiciem przez amerykańskie komando bezbronnego, starego mężczyzny Oasmy Bina Laden na oczach jego 12-letniej córeczki.

To była kompromitacja USA i ich piesków. Nawet szefowa potężnych Niemiec zachwycał się tą zbrodnią. Ją przynajmniej niektórzy Niemcy upomnieli za to publiczne. Naszego prezydenta Bronisława Komorowskiego i ministra sprawa zagranicznych Radosława Sikorskiego nikt w Polsce za zachwycanie się zbrodnią nie odważył się skrytykować.

Europa może uwolnić się spod amerykańskiego buta tylko w jeden sposób - zawierając sojusz z Rosją.

Są w Europie politycy, którzy za tym sojuszem opowiadają się. Są oni bezwzględnie tępieni przez Amerykanów.

W Polsce metodami stosowanymi przez CIA w innych krajach wykończono sojuszniczkę Rosji - partię Samoobrona. Na spreparowaną wygląd seksafera. Ewidentnie spreparowana przez służby specjalne była afera gruntowa.

Aferę gruntową spreparowali ludzie braci Kaczyńskich.

Bo Jarosław Kaczyński i jego awatar śp. Lech Kaczyński kilka lat temu postawili na Amerykanów, stając się najwierniejszymi sługami amerykańskiego imperializmu.

Na Amerykanów stawia większość polskich polityków, ale Jarosław Kaczyński jest im najbardziej oddany.

To pewnie z jego inicjatyw jego awatar umożliwił sprzedanie do Gruzji rakiet ziemia-powietrze wraz z kodami naprowadzającymi na rosyjskie samoloty, dzięki czemu Gruzini strzelali w 2008 r. do rosyjskich samolotów jak do kaczek.

O Amerykanach mam bardzo złe zdanie. A właściwie o neokonserwatystach, którzy wywołali w 1999 r. III wojnę światową o panowanie nad światem w barbarzyński sposób bombardując Belgrad.

Upokorzyli w ten sposób Rosje, ale ta, biedna nic nie mogła zrobić, bo była słaba po kilku latach rządów pijaczyny Borysa Jelcyna.

Pisałem o tym w Salonie 24: http://jerzykrajewski7.salon24.pl/305242,pokazaly-s-syny-co-co-znaczy-pax-americana

Neokonserwatyści obudzili jednak rosyjskiego niedźwiedzia z pijackiego snu. To ich uderzenie w mordę otrzeźwiło niedźwiedzia, który pozbierał się pod rządami Włodzimierza Putina.

Dziś USA słabną, a Rosja jest na fali.

Czytam właśnie książkę Bronisława Łagowskiego „Symbole pożarły rzeczywistość” z jego felietonami z lata 2005-2010.

Kpi w nich z polskiego megalomaństwa, choć nie używa tego słowa.

Napisał też, że jeden z doradców Ronalda Reagana napisał książkę, w której ostro skrytykował neokonserwatystów za ataki na sojuszników Rosji i okrążanie jej, za lepsze rozwiązanie uważał przyjęcie Rosji do UE i NATO w latach 90. XX wieku.

W felietonach Łagowskiego z 2008 r. znalazłem też myśl, że wpływy amerykańskie na Ukrainie są tak duże, że trudno będzie je usunąć.

A jednak w 2010 r. wybory prezydenckie wygrał tam prorosyjski Wiktor Janukowycz i wpływy amerykańskie są usuwane każdego dnia.

Od jesieni 2008 r. USA mają wielkie problemy finansowe. Są coraz słabsze.

A Rosja jest na fali. Szybko pokonała Gruzje. Odbiła kluczową Ukrainę. Zabiła proamerykańskiego prezydenta Polski i proamerykańskie dowództwo polskiej armii, nic nie tracąc.

To Polska skompromitowała się.

A skompromitował ją Jarosław Kaczyński i jego awatar, zapraszając całe dowództwo polskiej armii  na pokład jednego ruskiego samolotu remontowanego w ruskiej fabryce.

Kluczowe pytanie jest takie.

Czego w geopolityce chce Polska?

Czy być pod butem amerykańskim czy być pod butem europejsko-rosyjskim?

Taki mamy wybór.

Bo na niezależność nas nie stać, bo mamy za słabą armię.

I o to toczy się wojna polityczna w Polsce.

Jarosława Kaczyński jest zdecydowania z butem amerykańskim.

A reszta naszych przywódców zastanawia się.

Kluczowe będzie stanowisko Donalda Tuska.

Moim zdaniem, on jeszcze zastanawia się. Czeka. Zbiera informacje. Ocenia sytuację.

Polska na razie jest w NATO-wskim gangu.

Ale Tusk nie zachwycał się publicznie zamordowaniem Osamy bin Ladena.

Nie wiem, czy toczą się rozmowy między Niemcami i Rosją o zmianie sojuszy.

Jak szybko możliwy jest nowy pakt Ribbentrop-Mołotow i utworzenie nowego mocarstwa Unii Europejsko-Rosyjskiej?

Zakończony został gazociąg północny, pozwalający Rosji dostarczać gaz do Niemiec przez neutralne Morze Bałtyckie. To duży krok w kierunku mocniejszego sojuszu.

Amerykanie dążą ze wszelkich sił do tego, by uniemożliwić utworzenie Unii Europejsko-Rosyjskiej.

Nie zawahają się zabić Donalda Tuska, gdyby ten zdecydował się poprzeć utworzenie Unii Europejsko-Rosyjskiej.

Nasze służby muszą więc chronić Donalda Tuska przed Amerykanami.

A Jarosław Kaczyński musi chronić się przed Rosjanami. On też miał zginąć w Smoleńsku. Rosjanie wiedzą, że śp. Lech Kaczyński był tylko jego awatarem.

Ja, obserwując działania USA w ostatnich latach, w tym zamordowanie Osamy bin Ladena przez komando prezydenta Baracka Obamy 2 maja 2011 r., wybieram Unię Europejsko-Rosyjską.

Sojusz z Rosją był dla Polski z reguły korzystny.

Przyjaciół trzeba szukać blisko.

III wojna światowa o panowanie nad światem trwa od 1999 r. Tak jak pierwsza zaczęła się na Bałkanach.

W 1999 r. miała też miejsc zmiana sojuszy: Polska, Czechy i Węgry zdradziły Rosję, przystępując do NATO.

Szczególnie zdrada Polaków była wredna.

Rosja za cenę 27 milionów swoich zabitych obywateli, za cenę wielkiej pracy radzieckich kobiet, które wyprodukowały broń dla Armii Czerwonej, dała Polakom w prezencie fajne państwo.

A ci, gdy tylko osłabła, rzucili ją kąt i poszli w objęcia amerykańskich neokonserwatystów.

„A to dziwka, ta Polska”, pewnie myślą Rosjanie. My tyle dla niej zrobiliśmy, a ona nas tak potraktowała.

Czyż nie mają racji?

Ale teraz najważniejsze jest to, że trwa III wojna światowa o panowanie nad światem, a my nie wiemy, jak się w niej zachować.

Mimo swojej sympatii dla Unii Europejsko-Rosyjskiej, radzę naszemu premierowi Donaldowi Tuskowi czekać, analizować, wziąć to tej roboty najlepszych agentów.

By Polska znowu nie wpakował się w jakaś kabałę jak latem 1939 r., gdy przeoczyła możliwość zawarcia sojuszu z Niemcami, na co Niemcy zareagowali sojuszem z ZSRR, co oznaczało likwidację Polski i straszne straty.

Jerzy Krajewski

Inteligentny, odważny, wrażliwy, wszechstronny - człowiek orkiestra, jak mnie nazwała kilka lat temu "Gazeta Bankowa". Urodziłem się w 1963 r. w Słupsku w chłopskiej rodzinie z dziada pradziada. Skończyłem Technikum Elektryczne w Słupsku i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim (obroniona "na pięć" w 1988 r. praca magisterska pt. "Polityczna rola telewizji w Polsce"). W latach 1989-2005 pracowałem w "Gazecie Bankowej", TVP 2 (program na żywo "Telewizja Biznes"),"Życiu Warszawy", miesięcznikach "Zarządzanie", "Businessman Magazine", "Twój Pieniądz", "Finansista", "Głos Banków Spółdzielczych". W 1998 r. wydałem książkę "Tani kapitał, czyli jak zdobyć pieniądze dla firmy". Mam dobrą, ładną żonę Elżbietę i dwóch wspaniałych synów Łukasza i Marcina. Mieszkamy we własnym domu w Markach koło Warszawy. Mam też dom na wsi koło Słupska. Od 2006 r. prowadzę firmę ULAN Sp. z o.o. (mam 80 proc. jej udziałów), wydającą dwa czasopisma: "Europejska Firma" i "Europejski Bank Spółdzielczy" oraz prowadzącą kilka projektów z zakresu public relations, m.in. konkursy Gepardy Biznesu, Efektywna Firma, Bank Przyjazny Biznesowi, Samorząd Przyjazny Biznesowi, Złota Skarbonka oraz Konferencje Nowoczesngo Biznesu. Więcej o jej projektach na: www.europejskafirma.pl - serwis internetowy Magazynu Przedsiębiorców "Europejska Firma" www.gepardybiznesu.pl - serwis internetowy Klubu Gepardów Biznesu www.nb.net.pl - serwis internetowy "Nowoczesny Biznes" www.nh.biz.pl - serwis internetowy "Nowoczesny Handel" www.nr.biz.pl - serwis internetowy "Nowoczesne Rolnictwo" www.nbank.biz.pl oraz www.ibs.edu.pl - serwis internetowy "Nowoczesny Bank" www.rabat.org.pl - Program Rabatowy Tęcza www.taniekredyty.pl - Program Partnerski Money.pl Telefon do mnie: 604 596 537. Mejl: jerzy.krajewski@europejskafirma.pl Mój ojciec WITOLD jest na emeryturze, był właścicielem gospodarstwa rolnego na Pomorzu o powierzchni 13 ha, które podarował mi w 1997 r. Zaczynał od zera na początku lat 60. XX wieku. Całą ziemię kupił. Dorabiał się krok po kroku. Był oszczędny. Zawsze miał pieniądze. Nigdy nie brał kredytów. Mój dziadek Stanisław w 1945 r. przyjechał z Mazowsza na Pomorze i przejął od Niemców ładne gospodarstwo z pięknym domem nad sporym stawem. Ziemię zdał na Skarb Państwa za wyższą emeryturę. Nie wiem jak miał na imię pradziadek, nie wiem gdzie dokładnie jest jego grób w Dobrem (próbowałem odnaleźć ten grób w latach 80. XX wieku, ale nie udało się). Był rolnikiem we wsi Głęboczyca koło Dobrego na Mazowszu. Stanisław Krajewski pochowany jest na katolickim cmentarzu w Zagórzycy kolo Słupska. Tam też pochowany jest mój drugi dziadek, Stanisław Kostrubiec, ojciec mojej mamy, oraz pradziadek Andrzej Kostrubiec. Rodzina Kostrubców pochodzi z Zamojszczyzny z okolic Krasnobrodu - wieś Borki. Byłem tam 30 lat temu razem z dziadkiem Stanisławem Kostrubcem, który zabrał mnie w rodzinne strony z obozu OHP w Zamościu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka