Ostatnie dwa tygodnie to jakiś chocholi taniec wokół prawomocnie skazanej i osadzonej byłej premier Ukrainy Juli Tymoszenko. Osadzenie w koloni karnej osoby przyzwyczjonej do wystawnego sposobu życia i opływającej w luksusy musi być niezaprzeczalnym wielkim wstrząsem i szokiem. Traumatyczne przeżycia mogą wywoływać u skazanej bardzo groźne reakcje zarówno w sferze psychicznej jak i fizycznej zupełnie niezależne od niej samej. Z życia na szczycie stoczyła się na samo dno. Nie wiem co za idiota doradził jej pozostawanie w kraju i odgrywanie roli męczennicy, jak widać zupełnie się w tej roli nie sprawdza. Przecież mogła wyjechać przez nikogo niepokojona i prowadzić kampanię za granicą. Pieniędzy jej nie brakuje, w końcu budowała kapitalizm na Ukrainie.
Wiadomo więzienie to zupełnie inny rygor i dyscyplina której skazani muszą się podporządkować, nie ma dyskusji ani pyskówek. Osadzony ma się stosować do panującego regulaminu i zasad. Nie ma tutaj żadnego znaczenia, a raczej nie powinno mieć znaczenia funkcja jaką wykonywał na wolności. Osadzony to przestępca i należy go tak traktować, jak pozostałych więźniów, niedpuszczalnym jest stosowanie nadmiernych wyróżnień. W końcu to zakład karny, a nie sanatorium.
Julia Tymoszenko nie przewidziała i nie wierzyła, że będzie traktowana jak inni więźniowie. Czasy show, konferencji prasowych, wystapień, manfestacji i protestów na okres odsiadki zostały przerwane to musi strasznie boleć.
Nie wykluczone, że w więzieniu spotkała się z szykanami, już samo osadzenie jest dla takiej osoby szykaną, a cóż dopiero przebywanie w takim miejscu. Kontakt zarówno z innymi osadzonymi jak i ze służbą więzienną był na pewno wielkim szokiem. Jej gwałtowne reakcje mogły się spotkać z gwałtownymi reakcjami strażniczek. Nie oszukujmy się standardy panujące w ukraińskich więzieniach nie należą do najwyższych. Polacy tam skazani chcą do polskiego więzienia, natomiast ukraińscy skazańcy nie chcą słyszeć o odsiadce wyroku w swoim kraju. Musi o czymś to świadczyć.
Rechot historii jest niesamowity Julia Tymoszenko bojowniczka o wolność i niezależność Ukrainy od Rosji swoją obecną postawą i przy wydatnej pomocy niemieckich elit politycznych sama ją wpycha z powrotem w jej objęcia.