fot. Piotr Łysakowski
fot. Piotr Łysakowski
Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
2655
BLOG

Zabójczy „dar serca” dla Tomka Sakiewicza

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki Rozmaitości Obserwuj notkę 76

  

Wczoraj o podobny „dar serca” zaapelował Tomasz Sakiewicz. Znakomicie. Ma tylko dwa problemy. Po pierwsze jest mniej wiarygodny. Bo jednak, na szczęście wciąż, jest w Polsce więcej katolików rzymskich niż smoleńskich. I po drugie. Jego wczorajszy apel to najczystsza konkurencja dla „darów serca”, o jakie apeluje ojciec Rydzyk. A on konkurencji nie lubi. Wejście Tomasza Sakiewicza na zajęty już grunt zbierania owych „darów serca” może się po prostu okazać krokiem dla niego zabójczym….
 
Telewizja Republika, a w zasadzie jej szef, Tomasz Sakiewicz, wreszcie odkrył karty. Telewizja Tomka Sakiewicza – jak mówi o niej ikona smoleńskiego dziennikarstwa, Ewa Stankiewicz - będzie mieć jakieś 6-7 milionów złotych rocznego budżetu. Sakiewicz napisał bowiem wczoraj, że dla powodzenia jego –pewno znów jakoś tam rodzinnego przedsięwzięcia – potrzeba sprzedać około 40 tysięcy rocznych kart klubowych, po mniej więcej 140 złotych za sztukę. Przedsięwzięcia, które wzorem wcześniejszych przykładów odurzającego, „patriotycznego” marketingu” nazywa wyłomem, zmianą Polski, walką o wolność i kilkoma podobnie wzniosłymi określeniami. Wpis Sakiewicza dostępny jest tutaj: (http://lubczasopismo.salon24.pl/polityka-praktyczna/post/505921,republika-zmieni-polske).
 
I wszystko było by fajnie. Tyle tylko, że jego wczorajszy, patriotyczny apel, formatowany jako dar. Apel do sumień, a de facto kieszeni jego zwolenników, ma jedną wadę. Jest już stosowany. To, co wczoraj napisał do – w większości tych samych, potencjalnych telewidzów Sakiewicz - od wielu już robi ojciec Tadeusz Rydzyk. Robi to, gdy prosi ich o tak zwany „dar serca”. I trzeba mu oddać, że w sensie intencji ofiarodawców całkowicie, a w sensie jego wykorzystywania przez beneficjenta w znacznym stopniu takim on jest.
 
Wczoraj o podobny „dar serca” zaapelował Tomasz Sakiewicz. Znakomicie. Ma tylko dwa problemy. Po pierwsze jest mniej wiarygodny. Bo jednak, na szczęście wciąż, jest w Polsce więcej katolików rzymskich niż smoleńskich. I po drugie. Jego wczorajszy apel to najczystsza konkurencja dla „darów serca”, o jakie apeluje ojciec Rydzyk. A on konkurencji nie lubi. Wejście Tomasza Sakiewicza na zajęty już grunt zbierania owych „darów serca” może się po prostu okazać krokiem dla niego zabójczym….
 
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
 
 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości