Piętaszek Piętaszek
503
BLOG

Ile pożyje Prigożyn?

Piętaszek Piętaszek Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 5
Wygląda na to, że Prigiożyn padł ofiarą intrygi, stracił zaufanie Putina i został skazany na śmierć.

Parę dni temu, przy okazji lądowania grupy "turystów" z RPA na lotnisku w Warszawie, napisałem taki komentarz:


"A mnie to wygląda na zamach, którego nikt nie chciał. Moim zdaniem na prezydenta RPA ruscy mają silne haki i został zmuszony do udziału w akcji. Odpowiednimi kanałami poszły informacje i w Warszawie już czekała delegacja powitalna. W ten sposób kacap został z niczym, a wszyscy "zrobili co do nich należało".

Jeśli wierzyć temu co się mówi o spadku pozycji Prigożyna, to był jego łabędzi śpiew - ostatnia próba zyskania pozycji. Łeb kucharza spadnie w ciągu tygodni."


Szanse Prigożyna są minimalne. Będzie pewnie bohaterem poniedziałku ale potem najprawdopodobniej zabiją go jego podwładni, w zamian za gwarancje osobistego bezpieczeństwa albo chociaż gest łaski. Prigożyn się publicznie wściekał bo tracił pozycję, już od dłuższego czasu. Jego bunt był moim zdaniem obliczony na to, że w obliczu niedoborów na froncie, Putin zechce się z nim dogadać, zamiast tracić siły na wewnętrzną wojenkę. Cóż, tonący brzytwy się chwyta, a leningradzki lump rozwiał nadzieje buntownika, publicznie oskarżając go o zdradę.


Jeśli rzeczywiście marzy, żeby przetrwać, powinien publikować zdjęcia wojsk przechodzących na jego stronę. Bo on teraz zdaje się sam przeciwko wszystkim został... 


Oczywiście mogę się mylić ale będę zaskoczony jeśli Prigożyn dożyje lipca. 

Piętaszek
O mnie Piętaszek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka