Arogancja Premiera Tuska i EURowaluta
Czy Premier Tusk traktuje poważnie demokratyczny system w Polsce ? Zadajecie sobie Państwo takie pytanie. Jest ono zasadnicze, jeżeli traktować poważnie zapisy w Konstytucji.
Odpowiedź Premiera brzmi : nie. Tzw. system, demokratyczny w Polsce jest mu potrzebny jedynie dla utrzymania się przy władzy. Jest to wyłączny cel. Jedyny. Nie ma innego. Ktoś powie, że to banał. W odpowiedzi powiem wówczas, że w moim kraju nikt nie będzie sobie czynił z instytucji mojego Państwa koryta. Bo czym więcej jest dziś polska dla PO i PSL jeśli nie korytem ? Niczym więcej.
I z pewnością przywarcie do żłobu nie może być legitymacją dla sprawowania władzy. Ale wróćmy do EURO- do celu jego wprowadzenia w obecnym momencie. Przede wszystkim jednak do sposobu traktowania Suwerena jakim jest naród przez Donalda Tuska.
Czy wyrażałem zgodę na przyjęcie waluty EURO głosując za traktatem akcesyjnym ? Nie głosowałem. Dlatego pełne hipokryzji twierdzenie Premiera Donalda Tuska jest niepoparte niczym poza arogancją i butą w której bierze swoje pseudo-racje.
Stanowisko Premiera Rządu RP jest działaniem na szkodę porządku demokratycznego zapisanego w Ustawie zasadniczej. Można wiele przywoływać artykułów tejże. Jednak ten zasadniczy sprowadza się do jednego : nic o nas bez nas. I prawo do takiej formy wypowiedzi Konstytucja nazywa m.in. godnością. Na straży której stoją organy władzy publicznej. Sąd Najwyższy wielokrotnie zwracał już uwagę na taki aspekt. Suweren ma prawo wyrażać swoją wolę w formie referendum. I takie referendum jest niezbędne w sprawie przyjęcia Eurowaluty w Polsce. Tym bardziej, że wiąże się ten fakt z rezygnacją z prawa do bicia własnej monety – która stanowi o niezawisłości i jest elementem niepodległości. Jej wyznacznikiem.
Obywatel ma prawo oczekiwać, że rząd przedstawi rachunek ekonomiczny z którego wynikać będzie, iż przyjęcie Eurowaluty jest korzystne z finansowego punktu widzenia. Należy przypomnieć, że powstanie Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali miało za cel wymiar ekonomiczny współpracy i ją wspierało. Rządy decydowały korzystając z mandatu demokratycznego, który był wyrazem woli narodów i znajdował uzasadnienie w realizacji ich interesów gospodarczych.
Sposób w jaki próbuje tę sprawę przeprowadzić Premier Rządu, który cechuje działanie wbrew mechanizmom zapisanym w Ustawie Zasadniczej jest działaniem który winien być oceniany przez Trybunał Stanu. Donald Tusk próbuje , i robi to nagminnie, z systemu demokratycznego uczynić fasadową demokrację. Sposób w jaki podejmuje decyzje, choćby w sprawie ACTA, pokazuje dobitnie, że niedopełniając swych obowiązków służbowych działa na szkodę interesu tak prywatnego jak i publicznego tu Skarbu Państwa.
Jaki wszak jest cel przerzucenia kosztów patologicznych z punktu widzenia finansowego działań np. rządu greckiego czy włoskiego ? jaki jest powód dla którego Polska miałaby płacić długi tych i innych krajów. Zwłaszcza w sytuacji gdy za doprowadzenie do takiej sytuacji jest odpowiedzialny również Donald Tusk. Dlaczego w 2007 roku nie podniósł tej kwestii na forum EU ? Dlaczego wtedy nie nawoływał do uzdrowienia i urealnienia finansów np. Grecji ? Dlaczego wtedy nie mówił o konieczności podjęcia kontroli wydatkowania środków publicznych w tym kraju szczególnie ?. Dobrze musiałby się na tym znać. To jedno. Ale w 2008 czy w 2009 roku już miał taką wiedzę. I cóż zrobił ?
Nic. Nic nie zrobił. Teraz zaś z sobie jedynie znanych powodów, nie wyjaśnia tego, chce by polscy podatnicy płacili długi innych krajów ? VETO – nie pozwalam się tak traktować.
Jest jeszcze kwestia nie dość często podnoszona – dlaczego polski podatnik ma płacić czyjeś długi na rzecz jakichś tam banków ? Dlaczego – jeden ekonomiczny powód. Taki nie istnieje.
I czas o tym mówić. Jednak rzeczą najistotniejszą w zachowaniu Donalda Tuska jest jego arogancja. Która jest zagrożeniem dla demokracji właśnie. Dość wspomnieć sposób traktowania przez jego partię Obywatelskich projektów Ustaw. Co PO z nimi robi ? … to pytanie retoryczne.
Lądują na śmietniku historii. Dlaczego ? Otóż powód jest prosty. Obywatele, a więc mięso wyborcze dla PO, ma prawo jedynie oddać głos. Potem zaś podkulić ogon i schować się w budzie, aż Pan zawoła.
Jak mawia tzw. Redaktor Tomasz Lis – barany nie rozumieją. I dlatego za nich oświeceni wizją swoich interesów plutokraci z PO podejmą właściwą i korzystną dla PO decyzję.
Na taki właśnie niedemokratyczny kierunek rozwoju EU wskazuje nie tylko Nigel Farage, ale i Viviane Reding. Władzom EU obywatele nie są potrzebni. Dlatego obecne władze EU stanowią zagrożenie dla jej Obywateli. Podobne zagrożenie dla demokratycznego porządku prawnego w Polsce stanowi PO i Donald Tusk. Wszak do tego, iż trójpodział władzy w Polsce jest jedynie pustą figurą retoryczną w to nikt rozsądny nie wątpi już dzisiaj.
