jr3 jr3
621
BLOG

Młodzież za Hitlerem,księża przeciw.Katolicyzm kontra nazizm

jr3 jr3 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Media przy okazji rocznic historycznych lubią wspominać o co najmniej podejrzanej postawie Kościoła katolickiego wobec zwolenników Hitlera. Po internecie krążą zdjęcia biskupów z rękami w geście nazistowskiego pozdrowienia, a na salonach, jeśli już między kolejkami poruszy się temat katolicyzmu, to oprócz inkwizycji i krucjat wypomina mu się miłość do niemieckiego zbrodniarza.

Ludzie swoje, a historia swoje: właśnie mija 82 rocznica zarządzenia arcybiskupa Moguncji, który wobec rosnącej popularności Narodowosocjalistycznej Partii Robotniczej Niemiec zdecydował się publicznie potępić nazizm. W dokumencie znalazły się następujące zapisy:

1.      Zabrania się katolikom wstępowania w szeregi partii hitlerowskiej.

2.      Członkom partii hitlerowskiej zabrania się grupowego uczestniczenia w pogrzebach i podobnych uroczystościach kościelnych.

3.      Żaden katolik – dopóki pozostaje członkiem partii hitlerowskiej – nie może przystępować do sakramentów świętych.[1]

Uprzedzony do Kościoła czytelnik zauważy, że arcybiskup Moguncji to jeszcze nie Kościół niemiecki, jeden wróbel wiosny nie czyni. Miałby rację, gdyby nie wydarzenia, które nastąpiły dwa lata później, w sierpniu 1932 roku, pół roku przed wyborami, w których NSDAP zdobyło ponad połowę głosów.[2] Decyzję mogunckiego hierarchy potwierdzili biskupi zebrani na konferencji episkopatu w Fuldzie zarzucając NSDAP, że wystąpienia jej członków i sympatyków mają charakter wrogi wobec wiary, a właściwie sprzeciwiają się fundamentalnym zasadom i nakazom Kościoła katolickiego. Tuż przed marcowymi wyborami m.in. biskupi Trewiru, Wurzburga oraz Warmii jednoznacznie odradzali katolikom głosowanie na partię Hitlera i zalecali poparcie prawicowego Centrum.

Niestety, o ile duchowni karnie podporządkowali się poleceniom pasterzy i nie pozwalali sobie na gesty poparcia dla partii Hitlera, przeszło połowa katolików postąpiła inaczej. Nuncjusz apostolski w Berlinie zauważał, że największym nieposłuszeństwem wykazywała się młodzież. W wyborach wzięło udział 39 milionów osób, z czego 13 milionów wyznawało katolicyzm. Mniej więcej połowa – 6-7 mlnnajprawdopodobniej poparło NSDAP, pomimo norm dyscyplinarnych wydanych przez episkopat w odniesieniu do tej partii.[3]

To zwycięstwo stało się początkiem dyktatury najsłynniejszego zbrodniarza XX wieku. „Mądrości” ówczesnych ludzi o tym, że księża na niczym się nie znają, a Kościół powinien zająć się klepiącymi zdrowaśki babciami, a nie mieszać do polityki, przyniosły owoc w postaci Hitlera i jego kolesiów. Czy takie nieposłuszeństwo katolików względem pasterzy (rzekomo narzucających kajdany duszom wiernych) czegoś nam nie przypomina? A katolicki ciemnogród miał jednak rację, bo uważnie przeanalizował postulaty nazistów, zbadał nazistowskie programy przemówienia i publicystykę.Może warto przyglądać się pouczeniom Kościoła przez pryzmat zdrowego rozsądku, a nie modnych uprzedzeń?


[1] Archivum Secretum Vaticanum – AAEESS, Niemcy, poz. 641-643, z.157, s.15

[2] 43,9% dla samego NSDAP, 8% dla partii koalicyjnych

[3] Archivum Secretum Vaticanum – AAEESS, Niemcy, poz.641-643, z.157, s.22

jr3
O mnie jr3

Fanatyk religijny, oszołom polityczny, smarkaty konserwatysta ;)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura