Marek Długosz Marek Długosz
603
BLOG

Kolejne dziecko porzucone w krzakach.

Marek Długosz Marek Długosz Rozmaitości Obserwuj notkę 0

To nie jest żaden przypadek, że matki porzucają trupy dzieci na jakichś odludnych miejscach. Sprawa bezimiennego chłopczyka z Cieszyna jeszcze się nie ulotniła z naszej pamięci, a tu masz - kolejna bomba.

Jak to jest, że matki boją się przyznać do tego, że umaro im dziecko? Przecież to jest ich dziecko i ich tragedia. Czemu jeszcze miały by to ukrywać? Ze strachu.

Społeczeństwo, państwo, roszczą sobie dziś prawo do dzieci. Dzieci już nie należą do swoich rodziców. Rodzice to wiedzą. Wiedzą instynktownie, mają to zakodowane w podświadomości. Dlatego zachowują się nie jak rodzice, ale jak wynajęte opiekunki dziecka. Dokładnie tak.

Władza rodzicielska w Polsce stała się kpiną, od kiedy obowiązuje w naszym kraju "ustawa o przemocy państwa wobec rodziny", którą w arogancki i bezczelny sposób podpisał p.o. prezydenta Komorowski na dwa (!) dni przed wyborami prezydenckimi. Przypominam, że ustawa daje prawo urzędnikowi odebrać nam dziecko na podstawie anonimu i bez sądu.

Można przyjać, że zakomunikował nam swoje aroganckie "Oto ja pozbawiam was władzy rodzicielskiej, a wy i tak pojutrze mnie wybierzecie". I wybraliśmy.

Jak władza może istnieć, nie dysponując środkami przymusu? Wszelki przymus jest przecież przemocą, a ustawa zabrania nawet takich form "przemocy" jak krytykowanie.

W świetle ostatnich wydarzeń z ACTA, podpisanie tej ustawy w przeddzień ciszy wyborczej można również potraktować jako formę "przepchniecia cichaczem", co wcale jednak nie poprawia mojej opinii na temat urzędującego prezydenta.

I dlatego matki wyrzucają swoje martwe dzieci w krzaki, zamiast urządzać im godny pogrzeb. Zdziczenie? Owszem, ale TO zdziczenie przyszło z góry. Ryba popsuła się od głowy.

Fundamentalista. Bez poszanowania Zasad nie da się niczego zbudować.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości