JeremiZaborowski JeremiZaborowski
6745
BLOG

Jordan Peterson - młot na Polityczną Poprawność

JeremiZaborowski JeremiZaborowski Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 102

Postępowcy oskarżają go o to, że promuje maskulinizm i patriarchalizm. Niektórzy zarzucają mu wręcz, że chciałby „powrotu do starych, dobrych lat pięćdziesiątych”, kiedy rządził „biały mężczyzna”, a „kobiety i inne mniejszości” podlegały opresji.

Ponad milion sprzedanych książek (od stycznia), miliony wejść na kontach w mediach społecznościowych, wykłady w salach na kilkanaście tysięcy osób wypełnionych do ostatniego miejsca. Tak dziś wygląda życie prof. Jordana Petersona, bodaj największego buntownika przeciw politycznej poprawności na Zachodzie.  Już niedługo książka ukaże się w języku polskim:  Ten tekst ukazał się 15 czerwca w Tygodniku TVP - umieszczam jego większy fragment, bo wydaje mi się że warto. 

Ten 56-letni czynny do niedawna psycholog kliniczny i wykładowca z Kanady został okrzyknięty „Sokratesem z YouTube”, gdyż właśnie na tym portalu zamieszcza swoje cieszące się ogromną popularnością wykłady. One też legły u podstaw jego bestsellerowej książki „12 Rules for Life: An Antidote to Chaos”, która sprzedaje się jak ciepłe bułeczki w anglojęzycznym świecie. Niebawem ma się ukazać także w polskim przekładzie: https://www.fijor.com/ksiazki/12-zyciowych-zasad-antidotum-na-chaos-przedsprzedaz/  

Peterson nie pisze w zasadzie nic odkrywczego – po prostu przypomina prawdy dobrze znane nam, ludziom obeznanym z teologią katolicką. Ale dla ludzi z cywilizacji ateizmu, palącego materializmu, owej „jałowej ziemi” wytrawionej przez pieniądz, kulturę „ja, ja, ja” i żądzę przyjemności za wszelką cenę to jest coś nowego i świeżego. Zwłaszcza dla współczesnych Piotrusiów Panów – metroseksualnych mężczyzn, którym wmówiono, że świat należy do nich, ale nie wyrobiono w nich charakteru i wytrwałości ani nie przekazano zasad, bo wszystko jest względne.  

Cierpienie istnieje naprawdę  

Tymczasem profesor z Toronto przypomina, że „życie człowieka jest nieodłącznie związane z cierpieniem”, którego nie da się uniknąć ani wyeliminować. Można jedynie starać się uczynić świat nieco lepszym poprzez akceptację tej prawdy i odpowiednie działanie.  

Jakie działanie? Choćby „wzięcie odpowiedzialności za swoje życie, za swoją społeczność, za świat” – wskazuje. Do tego należy „mówić prawdę, starać się naprawiać to, co niszczeje”, należy „czynić wszystko, aby ograniczać cierpienie, które zatruwa świat”. Bo cierpienie istnieje naprawdę. 

Książka odpowiada na pytanie, jak żyć, aby mieć jakiś cel oraz aby uniknąć chaosu. Chcesz tego? Wstawaj i walcz – zdaje się mówić dr Petereson, co bardzo przypomina chrześcijańskie „Bądź mężny!”  

Choć Peterson nie jest przesadnie religijny – jak podkreśla, jego wiara zatrzymała się w latach młodzieńczych – wnioski, do jakich dochodzi są zaskakująco podobne do tych wynikających z podstawowych prawd chrześcijańskich.  

We wstępie kolega Petersona dr Norman Doidge zauważa całkiem trafnie: „Nie cierpimy dlatego, że politycy są głupcami albo że system jest skorumpowany, albo dlatego, że ja czy Ty możemy naprawdę opisać siebie jako ofiarę tego czy tamtego. Urodziliśmy się ludźmi i tak naprawdę już samo to gwarantuje nam sporą porcję cierpienia. Jeśli masz szczęście, to Ty ani nikt kogo kochasz nie cierpi teraz, ale będzie cierpiał za pięć lat, chyba że naprawdę masz cholerne szczęście”.  

Cierpienie człowieka jest zatem realne. Nihiliści nie mogą tego podważyć. Totalitaryści nie mogą zabronić. Cynicy nie mogą przed tym uciec. „Cierpienie jest czymś prawdziwym, a sztuka zadawania cierpienia innym jest czymś złym”.  

A skoro jest zło i ludzie czyniący zło, dobre jest to, co pozwala owo czynienie zła zatrzymać. Dlatego codziennie trzeba się starać być lepszym, aby nie powiększać zła tego świata.  


Enfant terrible w lewicowym świecie  

Kim jest Jordan Peterson? Zanim trafił na uniwersytet w Toronto, uzyskał doktorat na prestiżowym kanadyjskim uniwersytecie McGill. Przez pięć lat był też profesorem na Harvardzie. Ale psychologia to nie wszystko. Jego prawdziwą obsesją stała się Zimna Wojna, a właściwie pytanie, jak to możliwe, że w imię ideologii Zachód i Wschód na serio rozważały możliwość nuklearnego unicestwienia się. 

 Szerszą popularność profesor Peterson zyskał dwa lata temu, gdy w Kanadzie trwała gorąca debata nad genderową ustawą C-16. Przewiduje ona kary dla przeciwników teorii gender i ich przymusową reedukację. Nakazuje ona m.in. wprowadzenie do języka sztucznych zaimków osobowych „ze” i „zir” zamiast „she” i „he” (ona i on) oraz wymusza ich używanie.  

Profesor Peterson wielokrotnie i w mocnych słowach krytykował ustawę. Zapowiadał, że nie podda się jej regułom, gdyż „nienawidzi” tego typu nakazów językowych oraz ceni wolność słowa, której ustawa zagraża. Wtedy władze jego macierzystej uczelni zaczęły udzielać mu listownych pouczeń, grożąc wypowiedzeniem etatu.  

Ale zyskał też rozgłos, dzięki wykładom na YouTube, które śledzą miliony ludzi na świecie. Przynoszą mu one także wymierne korzyści. Zarabia na nich 80 tys. dolarów miesięcznie. Dzięki temu mógł w zeszłym roku zakończyć prywatną praktykę lekarską ( poświęcał jej 20 godzin dziennie) oraz wziąć urlop na uniwersytecie.  

Sławę przyniosła mu też jego druga książka „12 Rules for Life” (pierwszą była naukowa rozprawa i dotyczyła symboliki religii i wierzeń). Ta licząca 448 stron, miejscami niełatwa – a i jak na wykładowcę przystało nieco przegadana – publikacja, sprzedała się tylko w Stanach Zjednoczonych (jak podaje wydawca Random House Canada) w nakładzie 700 tys. egzemplarzy i ponad 1,1 miliona na całym świecie w ciągu sześciu miesięcy od publikacji w styczniu 2018 r.  

Nie znajdziecie jej jednak na liście bestellerów „New York Timesa”. Dlaczego? Oficjalnie – bo została wydana w Kanadzie. Ale nie od dziś wiadomo, że pozycja ta bardzo boli wyznawców współczesnej lewicy.

Całość: https://tygodnik.tvp.pl/37648194/mlot-na-polityczna-poprawnosc-zwalcza-gender-i-relatywizm-jak-sie-uchowal-na-zachodnim-uniwersytecie

Jeremi Zaborowski

Tydzień na kolanie? Bo w pośpiechu notowane, przy okazji innych zajęć. Całość co piątek w nowojorskim tygodniku "Kurier Plus" http://kurierplus.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo