Agencje donoszą, że „Francja, na razie wstrzyma się ze sprzedażą Rosjanom Mistrali”. Niepokojący jest oczywiście zwrot "na razie", rozważany w perspektywie dłuższej, jednak z drugiej strony zbliża się moment dofinansowania wschodniej flanki NATO i UE.
A więc, odkupmy te Mistrale na potrzeby naszej Armii, przerobione na kompaktowe lotniskowce. Zyskujemy podnienienie swoich zdolności operacyjnych w akwenie (w końcu jesteśmy krajem morskim). Symbolika tej operacji - gratis.
Hej, eksperci – można oszacować techniczną możliwość takiej przeróbki u producenta i jej sens?
Uczciwie mówiąc, jest też ryzyko: weźmie się za to minister nowako-podobny i zrobi nam coś w rodzaju sequelu Pendolino.