Nie ma wątpliwości, że Karol Wojtyła był i dalej jest potężnym symbolem z pomocą którego stale utrzymują się silne wpływy kościoła katolickiego w Polsce. Prawdą jest także stwierdzenie, że to właśnie Jan Paweł II przybliżył nas do transformacji ustrojowej i wyzwolenia spod ruskiego jarzma (wszak była to jedna z niewielu polskich osób o podmiotowym znaczeniu i realnej władzy). Nie będzie także przesadą, jeśli napisze, że to właśnie Papieża najbardziej szanował ówczesny Prezydent USA - Ronald Reagan, a także, że jego działalność, starania i symboliczne wsparcie przyśpieszyło rozmowy akcesyjne Polski do Unii Europejskiej. Myśle, że nikt zdroworozsądkowy nie kwestionuje ogromnej roli politycznej Jana Pawła II, ale także nikt, kierujący się rozumem nie widzi w nim nikogo poza zręcznym politykiem, stojącym na czele największej organizacji politycznej na świecie (kościół katolicki).
Nie ma wątpliwości, że Karol Wojtyła był i dalej jest potężnym symbolem z pomocą którego stale utrzymują się silne wpływy kościoła katolickiego w Polsce. Prawdą jest także stwierdzenie, że to właśnie Jan Paweł II przybliżył nas do transformacji ustrojowej i wyzwolenia spod ruskiego jarzma (wszak była to jedna z niewielu polskich osób o podmiotowym znaczeniu i realnej władzy). Nie będzie także przesadą, jeśli napisze, że to właśnie Papieża najbardziej szanował ówczesny Prezydent USA - Ronald Reagan, a także, że jego działalność, starania i symboliczne wsparcie przyśpieszyło rozmowy akcesyjne Polski do Unii Europejskiej. Myśle, że nikt zdroworozsądkowy nie kwestionuje ogromnej roli politycznej Jana Pawła II, ale także nikt, kierujący się rozumem nie widzi w nim nikogo poza zręcznym politykiem, stojącym na czele największej organizacji politycznej na świecie (kościół katolicki).
Jednakże musimy być uważni, ostrożni i wyważeni w prowadzeniu tej antypapieskiej krucjaty, bo w rządzącym obozie na pewno jest już gotowa koncepcja, aby zręcznie wykorzystać ostatnie medialne rewelacje oraz doniesienia, aby na kilka miesięcy przed wyborami stworzyć jasny oraz klarowny podział: My, obrońcy tradycyjnych wartości, polskości i świętości kontra Wy, czyli bezbożni, bezduszni barbarzyńcy bez kręgosłupa moralnego, którzy gotowi są na zamach na każdą świętość. Tworząc taki podział oraz narracje PiS po raz kolejny zmobilizuje swój najbardziej zatwardziały elektorat, sugerując może nawet ruskie, agenturalne konotacje wszystkich tych, którzy w zaciekły sposób atakują Papieża, kościół oraz ich wyznawców.
Pamiętajcie, że taka każdorazowa wrzutka, polaryzująca opinie publiczną to woda na młyn Jarosława Kaczyńskiego i spindoktorów skupionych wokół niego. W kontekście ostatnich doniesień oraz faktów stoimy przed ogromną szansą laicyzacji naszego kraju, ale pamiętajmy, że nie polega ona na agresywnym prześladowaniu oraz wykluczaniu każdej wierzącej osoby w kraju (tak jak robi to druga strona z osobami świeckimi), a postawieniem Kościoła, jako organizacji przed polskim prawem, fiskalizacją ich działalności (opodatkowanie), a także odejściu od myślenia o dogmatach wiary, jako jakimkolwiek fundamencie budowania państwowości oraz regulacji prawnych. Bądźcie czujni, uważni i wyważeni, bo nie mogę oprzeć się wrażeniu, ze to jeden z kilku „tematów zastępczych, światopoglądowych oraz grzejących opinie publiczną” po jakie sięgnie obóz władzy, aby na kilka miesięcy przed wyborami odgrzać na nowo „wojnę polsko-polską”, która towarzyszy nam od lat.
