Kiedyś, w połowie lat 80. ub.w. słuchałem jak zwykle radiowej Trójki i wpadła mi w ucho ballada country "Me and Bobby McGee", którą śpiewał nieznany mi wcześniej Kris Kristofferson. Ballada była, jak się później okazało, znanym hitem Krisa, nagranym jeszcze w 1970 roku. Jak czytamy tutaj
In the original version of the song, Bobby is a woman; Janis Joplin, who was a lover and a friend of Kristofferson's from the beginning of her career to her death, changed the sex and a few of the lyrics in her cover. Kristofferson states he did not write this song for her, but the song is associated with her.
Uruchomiłem znajomości i ktoś mi "na Zachodzie" kupił płytę winylową z tym i innymi nagraniami KK. Od tej pory stałem się jego "fanem" i posiadam kilkanaście płyt CD z jego nagraniami. Jadąc autem nad stawy jaktorowskie lubię go słuchać. Również tej starej ballady Me and Bobby McGee
Freedom's just another word for nothing' left to lose:
Nothin' ain't worth nothin' but it's free.
Feeling good was easy, Lord, when Bobby sang the blues.
Feeling good was good enough for me;
Good enough for me and Bobby McGee.
Tym razem pojechałem nad stawy jaktorowskie późnym popołudniem.
Fruwamy
Spokojne życie rodzinne
W szuwarach majaczy coś białego
Podwieczorek?
Nadchodzi wieczór
Kończy się długi, letni dzień. Warto posłuchać Jana Sebastiana Bacha. Oto niezwykłej urody Largo z 'Koncertu na dwoje skrzypiec, smyczki i basso continuo' (BWV 1043), w arcymistrzowskim wykonaniu Dawida i Igora Ojstrachów, ze świetnego albumu DG. O tym koncercie warto także poczytać tutaj.
