Ponieważ mam w rodzinie, i to w tej jej gałęzi z którą się najbardziej utożsamiam (ewidentnie po prostu się wdałem w tamtego dziadka), pewną bardzo ciekawą historię domagającą się głębszego zbadania i opisania, postanowiłem w końcu zabrać się za tę sprawę. Zwracam się więc z prośbą do błądzących po salonie24 historyków z zawodu i zamiłowania, by posłużyli mi pewnym wsparciem, poradą, sugestią - w następujących sprawach:
- docieranie do dokumentów w archiwach lokalnych, powiatowych, parafialnych, kryminalnych; raz, że samo namierzenie takich instytucji, dwa droga służbowa, trzy forma czy rodzaj/zakres zapytania o udostępnienie dokumentów - co, jak, gdzie; zakładam przy tym, że osoba chcąca prześledzić dzieje własnej rodziny ma taki dostęp zapewniony;
- jakie jeszcze możliwe źródła informacji? rzecz stała się w głębokim wieku dziewiętnastym, we wsi Bukowsko pod Sanokiem;
- próba dotarcia do żywych osób - oczywiście nie bezpośrednich świadków, ale osób pamiętających przekazy ustne, opowieści;
- z wszelkim prawdopodobieństwem kolejny krok będzie prowadził za granicę - i to na Węgry, skąd interesujący nas dziadek mego dziadka miał przywędrować (może się okazać, że chodzi li tylk o Słowację); jak się do tego zabrać?
Ogólnie chodzi mi o to, by nabrać jakiegoś wstępnego wyobrażenia, co też będę musiał zrobić - na co się zdobyć.
Za wszelkie uwagi z góry dziękuję.