wiatr to po prostu zwykła tajemnica
gdy chłopiec zerka na sukienkę obok
już podmuch mąci czerwcowe kolory
szarzeje w szafie biały tiulu obłok
zwyczajnie tak dziewczęta pozmieniał nam w żony
. . . . wiatr wiatr wiatr
. . . . jakbyś zgadł
wiatr to po prostu zwykła obietnica
gdy chłopiec patrzy tak jak patrzą chłopcy
rozchyla bluzkę tak bliski zagadki
jak dziecko piersi. chłopiec dalej obcy
zwyczajnie tak dziewczęta zmieniają się w matki
. . . . wiatr wiatr wiatr
. . . . nam je skradł
wiatr to po prostu zwykła nawałnica
odbierze oddech drzwi zatrzaśnie tylko
otuli szczelnie w płaszcz czarny deszczowy
pozmiata liście z nieba i lastryko
zwyczajnie tak dziewczęta ubiera jak wdowy
. . . . wiatr wiatr wiatr