Skandaliczne wyniki Złotej Piłki sprawiają, że zaczynam rozumieć dlaczego niektórzy stawiają znak równości pomiędzy FIFA a PZPN. Oto w 3 najlepszych graczy świata nie znalazło się miejsce ani dla najlepszego kopacza mundialu- Forlana , ani dla najlepszego gracza Ligi Mistrzów i ligi włoskiej Diego Milito. Oczywiście za słaby okazał się piłkarz, który niemal w pojedynke wyeliminował Barcelone, strzelał na trudnym terenie w Moskwie, był jednym z najlepszych na placu gry w finałach Mistrzostw Świata i Ligi Mistrzów. Sam ograł wielką Brazylię(2 bramki) strzelał też w półfinale z Urugwajem. Dlaczego?
No oczywiście podium musi być darowane dla piłkarzy Barcelony. Najbardziej kuriozalna jest nominacja Messiego, który nie tylko nie zagrał w żadnym z finałów, ba nie zrobił nic przekonującego w decydujących meczach z Niemcami i Interem Mediolan. Słowem nie zrobił nic poza nastrzelaniem kupy goli ogórkom z żałośnie słabej Ligi Hiszpańskiej, gdzie przewaga lidera nad 3 drużyną to 30 pkt. Fakt strzelił gole Arsenalowi i Stutgartowi tyle, że idąc tym tropem na jego miejscu powinien być Suarez , który chociaż strzelił 4 gole na mistrzostwach.
Po śmierdzących na kilometr nominacji mafijnej Rosji bez transportu kołowego, bez kibiców i kraikiowi wielkości Warszawy z trzeciego świata przy 50 stopniach ciepła Fifa kolejny raz się skompromitowała.
Nie liczą się najważniejsze spotkania tylko ładna buźka i agresywny marketing o dna Barcy i najlepszej drużynie wszechczasów. To co najbardziej symptomatyczne dla najnowszej kompromitacji piłkarskiej mafii to 2 nazwiska- Kaka i Milito. Drugi wygrał 3 trofea i został najlepszym graczem turnieju o najwyższym poziomie na świecie- Ligi Mistrzów, drugi leczył się 2/3 sezonu na dodatek poza dobijaniem na pustą i strzelaniem karnych nie pokazał nic, nic nie wygrała też jego drużyna Real Madryt, jak myślicie, który z nich został brany pod uwagę do Złotej Piłki. Tak zgadliście> Kaka.
