Pyzol Pyzol
1346
BLOG

Jak to z tą kulturą i tolerancja było - polemika z Lchlipem. z

Pyzol Pyzol Społeczeństwo Obserwuj notkę 68

 ( tekst z niewielkmi różnicami opublkowany wcześniej w komentarzach)

 

"Muszą powrócić podstawowe międzyludzkie wartości: szacunek dla drugiego, empatia, tolerancja, kultura dyskusji." - konkluduje w jednej z odpowiedzi przy swoim wpisie Lchlip.

http://lchlip.salon24.pl/601896,krzyz-tecza-i-ksiadz-lemanski

Co znaczy "muszą"? 

Nie czujesz agresywnego tonu takiego orzeczenia? 

Od samego początku transformacji, społeczeństwu, które wolność słowa w PRL ( przez blisko pól wieku!) praktycznie realizować mogło wyłączne na poziomie przekleństw ( bo za nie nie zamykali, nie wyrzucali z pracy) zaserwowano "model" dyskusji z jedną racją.  I tak, zapewne, byłoby do dziś, gdyby nie rozwój internetu, do którego sukcesywnie dołączały inne racje, fakt: często wyrażane za pomocą t e c h n i k i , jaka płynęła z massmediów. Przez dobre co najmniej 15 lat wszelka kontestacja realiów napotykała na gwałtowny, często nader niewybredny atak, z którym nie miała żadnych szans jeżeli sama nie uciekała się do narzędzi równie agresywnych.

Dołączyła do tego nieznośna tabloidyzacja, także poprzez w/w massmedia zaprzęgnięta do celów ideologicznych, angażowana przy tematach, które w kulturze zachodniej tabloidyzacji nie podlegają, pozostawiając tę technikę głównie wiadomościom o cielęciu z dwoma głowami i informacjom o tzw. celebrytach. 

Na jakich wzorach uczyli się Polacy dyskusji? Przecież to nie "oszołomskie" treści i "oszołomscy" autorzy dominowali ją przez lata całe! 

Sprawy praw gejów, które na Zachodzie zajęły całe dekady akcji, dyskusji, badań, polemik i dyskusji,  zanim uzyskały niemal powszechną akceptację, w Polsce próbuje się ludziom wcisnąć w ciągu kilku lat, z ciężka obraza na tych, którzy "nie nadążają".  Feminizm dotarł do Polski w swojej schyłkowej, mocno już karykaturalnej odmianie, która i na Zachodzie i wkurza, i budzi śmiech. Polski import tematyki gender, homoseksualizmu czy feminizmu przypomina chińskie podróbki markowych towarów!

....................................................................................


Nie przekonasz mnie, że tej agresji Polacy masowo uczyli się z RM, czy "niszowej" GP. Te media docierały do bardzo wąskiej grupy odbiorców i na tzw. mainstream o ile miały jakiś wpływ, to poprzez spektakularne, pełne nienawiści i szyderstwa ataki, jakimi mainstream je częstował.  

Żadne zjawisko kulturowe nie pojawi się , bo "musi". Pojawi się, kiedy będą je prezentowały 
elity w mozolnej drodze pracy od podstaw. Kultura IIIRP w niemal niczym nie generowała takich elit. O co, więc i do kogo te pretensje i apele o "muszość"? 

Twoja analiza opiera się, poza tym, o przykłady i treści z tzw. pierwszych stron gazet i telewizyjnych "pasków" oraz te najbardziej skrajne.  Z a w s z e w Polsce byli ludzie, którzy potrafili rozmawiać o sprawach trudnych bez stosowania agresji wobec merytorycznego oponenta, tyle, że rzadko kiedy pokazywano ich w "mainstreamie". 

Przywołam tu przykład wyjątkowo niewyciszanej kontestatorki IIIRP, Jadwigi Staniszkis. Pamiętasz jak ją potraktowano po "wybuchu" tzw. listy Wildsteina? KTO dokonał tej obrzydliwej manipulacji? Ojciec Rydzyk? Tomasz Sakiewicz?

Bez Michnika nie byłoby Ziemkiewicza. RAZ to wyjątkowo obrazowy przykład przesiąknięcia publicystyczną kulturą IIIRP. Wpatrzony w otchłań, nie zauważył, że otchłań parzy na niego - że przywołam tu wyjątkowej przytomności uwagę Nietzschego.

...............................................................................................

To się zaczęło od projektów dekomunizacji i lustracji. Samozwańcze postPRlowskie elity ( te z PZPR i te z opozycji), które zdominowały przestrzeń publiczną zarówno w sferze ekonomicznej, jak i społecznej, medialnej i kulturowej, zaprzęgnęły do istnej wojny z tymi projektami wszelkie możliwe metody i nimi, jako wzorcowymi dla polemiki, karmią polskiego odbiorcę do dziś, przemutowując je także na inne tematy. 

Doskonale wiesz, że g a t u n e k pt. Monika Olejnik, na Zachodzie nie miałby najmniejszych szans na utrzymanie się w szanujących się mediach, a tym bardziej szkołach dziennikarstwa, a pajacowatego Janusza Majcherka zatrudniłby co najwyżej wątpliwej jakości "uniwersytet" on line. To tylko dwa przykłady, ale jest przecieżże jest ich dużo więcej wśród prominentnych władców i nauczycieli dusz. Nie poglądy tych osób wywołują we mnie wysypkę, ale w a r s z t a t. 

Rybka psuje się od głowy. Zwłaszcza ta i tak ciężko już chora, jakim było polskie społeczeństwo, kiedy "wybuchła" na nim wolność. 

Kaśka

Pyzol
O mnie Pyzol

Panie, daj mi odwagę, aby zmienić to, co zmienić mogę, pokorę, aby w pokoju pogodzić się z tym, czego zmienić nie mogę, i daj mi mądrość, aby odróżnić jedno od drugiego.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo