kaszub kaszub
419
BLOG

Do likwidacji

kaszub kaszub Gospodarka Obserwuj notkę 12

 

Urzędnikom nie będzie łatwo

Kilkadziesiąt tysięcy osób, które mają zostać zwolnione z administracji publicznej, czekają poważne kłopoty ze znalezieniem nowej pracy. Oprócz zwolnienia co dziesiątego pracownika administracji rząd chce także obciąć fundusze dla urzędów pracy na aktywizację bezrobotnych. Osoby, które w myśl nowych przepisów stracą pracę na początku przyszłego roku, będą miały znacznie mniejsze szanse na uzyskanie z powiatowego urzędu pracy skierowania na szkolenie, na którym można zdobyć nowe kwalifikacje, czy na pieniądze na rozkręcenie własnej działalności gospodarczej. Znacznie mniej pracodawców dostanie refundację kosztów urządzenia nowego stanowiska pracy.

http://www.rp.pl/artykul/560952.html  (2010, listopad, 11)

 

Urzędy Pracy dostaną w 2011 roku o 70 proc. mniej pieniędzy

Powiatowe Urzędy Pracy czeka katastrofalny rok. W budżecie państwa zaplanowano ogromne cięcia na pomoc dla bezrobotnych. I tak na przykład Powiatowy Urząd Pracy w Bydgoszczy miał w tym roku do wydania 35 milionów złotych, w przyszłym roku ma dostać tylko 15 milionów.

Cięcia z Funduszu Pracy będą bardzo duże. - Jeszcze dokładnie nie wiemy, jakie to będą kwoty, ale mowa jest o ograniczeniu wydatków o 50 a nawet 70 procent. Mówimy o pieniądzach, które są przeznaczane na aktywizację osób bezrobotnych, a nie na zasiłki czy składki na ubezpieczenie społeczne - tłumaczy Tomasz Zawiszewski, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy.

 

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,8810797,Urzedy_Pracy_dostana_w_2011_roku_o_70_proc__mniej.html  (2010, grudzień, 13)

 

Bzdury, bzdury i jeszcze raz bzdury. Urzędy Pracy to bicie piany, przeważnie. Sporo pieniędzy jest przeznaczanych na administrację, na obługę. A jeszcze więcej na bzdurne dotacje dla nowych przedsiębiorców, na tworzenie nowych miejsc pracy, przekwalifikowanie itp. Przykład? A proszę bardzo, proszę,  … sprzed kilkunastu miesięcy, autopsja, nawet.

 

- Szefieeee….

- Słucham, cię A.

- A mam sprawę

- No w dalszym ciągu słucham, A.

- Mógłby mnie szef zwolnić?

- Że co? Źle ci tu?

- Nie, no jest ok. Szef wie, że pracuję tu, ale uczyłam się geodezji…

- No wiem, uczciwie opowiedziałaś mi wszystko, zanim cię zatrudniłem

- Właśnie. A teraz znowu uczciwie, chcę poprosić, żeby szef mnie zwolnił. Tylko na papierze. Chciałabym tu pracować, ale najlepiej po 6 godzin dziennie, bez umowy. Bo chodzi o to, że pytałam w urzędzie – firma, która chce mnie wziąć na staż dostałaby na mnie dotację. Ale jest warunek – muszę być „bezrobotna”. I to najlepiej już od 3 miesięcy
- Czy ty nie przesadzasz trochę? Od trzech miesięcy masz być bezrobotna? A jak ja miałbym to wykonać?

 

…. Skończyło się tym, że ją „zwolniłem” na tydzień wstecz. Tyle mogłem zrobić. A później? To też temat na opowiadanie. Może kiedyś Wam opowiem... Jak się odważę…

 

Takich przykładów o tym jak się robi w wała nasze Państwo – de facto my sami siebie robimy, a nieprawda to? – mógłbym z mojego życia, nie z gazet, z życia mojego najzwyczajniej, opowiedzieć mnóstwo. I nawet nie w takim sensie co to ja nie zrobiłem (bo ja przez wiele lat do tych strachliwszych należałem, i jednak nieco uczciwszych chyba…) , ale z obserwacji…

 

Jakie jest moje zdanie, z lekka (ale tylko z lekka:) ) przechodząc do konkluzji tej przydługawej notki? Otóż jak ktoś ma zostać przedsiębiorcą, ma do tego talent, dryg, animusz i pozostałe cechy osobowości i charakteru to bez żadnych dotacji zostanie. Uwierzcie mi, przeszedłem to na własnej skórze. Oczywiście, nie da się bez dużej kasy otworzyć wielkiego sklepu, czy firmy produkcyjnej na słuszną skalę. To jasne. Ale jak chcesz być przedsiębiorcą to nie masz wyjścia – musisz umieć zdobyć te 30-50 tysięcy pln, żeby ruszyć. Żeby od czegoś zacząć. Z małymi uslugami, ze sklepem na allegro czy też z malutką, bardzo niszową produkcją. Żeby było jasne – jestem na takim etapie, że nie mówię z pozycji człowieka, który się dorobił, wręcz przeciwnie – ale to też temat na inną opowieść. Przedsiębiorczość to sposób myślenia, to mentalność… A nie dotacja z urzędu pracy.

 

 

 

A na koniec przypomina mi się taka anegdota, którą usłyszałem od znajomego (de facto mojego szefa, wówczas)…

- Widzisz tego siwego gościa, Kaszub?

- Co mam nie widzieć… Wysoki on. A i siwy fest – nie da się nie zauważyć.

- To jest RM, jak chodzi o nazwisko. Kiedyś był szefem Urzędu Pracy w PG. No więc słuchaj, co ci powiem. Wiesz co on zrobił, ten debil jeden parę lat temu?

- Ano nie wiem, pierwszy raz na oczy go widzę.

- Wyobraź sobie, Kaszub, że on w PG zlikwidował bezrobocie w dwa lata!

- No to chyba dobrze… bardzo dobrze nawet. Skoro był szefem tego urzędu, no nie?

- Nie myślałem, że taki głupi jesteś. Ale on też wtedy był… Nie wiedział, biedak, że przez to przestanie być potrzebny. Mało tego, urząd zlikwidowali mu przez to. I tych paru bezrobotnych co się ostało to teraz musi jeździć do G.

- Ano fakt, u nas nie ma urzędu pracy. Nie zauważyłem tego do tej pory.

- No. Wybronił się później, wiesz, stare układy z komuny jeszcze, ale nie było łatwo wrócić.

- A to ciekawe, szefie, ciekawe…

 

Przed napisaniem notki sprawdziłem, czy dane są aktualne. Są – urzędu pracy w PG nie ma do dziś.

Notka miała wyjść nieco inaczej, bardziej politycznie…. Ale cóż, jak będę jeszcze pisał na S24 – to być może z tematu skorzystam. A co, przecież nie wiem jak z moją płodnością w przyszłości będzie, więc pół gotowca w głowie już mam. Muszę tylko krócej pisać, bo okazuje się, że w pisaniu jak w realu – rozgadany jestem jak diabli.

 

kaszub
O mnie kaszub

Generalnie jestem za wolnością słowa. Ale nie na tym blogu. Nie muszę znosić obraźliwych komentarzy i raczej nie będę. Jak będę miał chwilę poszukam opcji banowania userów, bo przyglądając się innym blogom jestem więcej niż pewien, że niestety ta opcja mi się przyda. Choć oczywiście nie chciałbym tego. Krytykę - w miarę merytoryczną - będę starał się znosić dzielnie. A jak wyjdzie to w praktyce - "sie okaże"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka