Od pewnego czasu administracja s24 stosuje zapis rodem z komunistycznej cenzury na mój nick i cenzuruje WSZYSTKIE moje komentarze (pisząc ściśle używa pałki "Treść ukryta. Rozwiń").
Czyni to wbrew regulaminowi, gdyż moje komentarze nie odbiegają poziomem złośliwości i emocjonalności od innych, nie cenzurowanych.
Oto przykłady z dnia dzisiejszego:
http://obywatel.salon24.pl/290986,dr-adam-sandauer-na-marginesie-zlotych-zniw
„Panie Doktorze
Bardzo sobie cenię Pańską działalność społeczną, zawsze darzłem Pana wielkim szacunkiem. Dziękuję za te słowa, bo są bardzo potrzebne, właśnie ze strony przedstawiciela tego tak bardzo doświadczonego Narodu.
Pozdrawiam najserdeczniej”
http://wiertel.salon24.pl/291076,w-samo-poludni
Lemingów na pewno. Oni nie myślą, tylko reagują jak pies Pawłowa. A w ogóle brać sobie za doradców jakichś celebrytów, którzy są utalentowani artystycznie i nic po za tym, jest śmieszne. Ja bym na miejscu p. premiera wziął do rady jakichś mądrych ekspertów, a nie pajaców w rodzaju ministra finansów. Ogólnie cały ten reklamowany niemożliwie show jest jedną wielką hucpą i pijarem. P. premier niech przeprosi obrażalskich i obieca wyższe tantiemy za koncerty i inne występy dla lemingów.
http://sapiens.salon24.pl/291073,apel
za ministra finansów, to taki jest efekt.
To tylko plon z dzisiejszego poranka, a przecież regulamin mówi wyraźnie:
Art. IV, pkt. 5
„Media Obywatelskie Sp. z o.o. mają prawo usunąć treść Bloga, Komentarza, a także zablokować (czasowo lud definitywnie) lub usunąć Konto Użytkownika w każdym czasie, w szczególności we wszystkich przypadkach przewidzianych obowiązującymi w Polsce przepisami prawa.”
Pytam się więc w czym np. komentarz do notki dra Sandauera kłóci się z przepisami prawa, a może administrtacji s24 przeszkadza wyrażanie Mu sympatii i uznania?
Rozumiem, że administracja mnie nie lubi (nie ona jedna), ale na lubieniu przez nią mi nie zależy, jednak, jeżeli ukrywa moje komentarze bez względu na ich treść, to niech zablokuje lub usunie moje konto Użytkownika, skoro mojej obecności tutaj sobie nie życzy.
