193
BLOG
A teraz kolej na... Łucję Prus
BLOG
Łucja Prus - ur. 25 maja 1942 r. w Białymstoku, zm. 3 lipca 2002 r. w Warszawie, piosenkarka o ciepłym, lirycznym głosie. Niestety niewiele tego znalazłam na You Tube, ale jej największe przeboje to również: - Nic dwa razy się nie zdarza - Czas rozpalić piec - Dwoje ludzieńków - Powiem jak umiem - Walc szczęście - Tango z różą w zębach - Nie mam woli do zamęścia - parodia piosenki Moja droga ja cię kocham Malwy
W żółtych płomieniach liści (Ze Skaldami)
Dookoła noc się stała
Umówmy się na stare lata (z Andrzejem Zauchą)
Mix piosenek
e-mail: kawiarenka.s24@gmail.com
Szefostwo Kawiarenki Tete-a-Tete jest zbyt zajęte, by komentować na innych blogach. Proszę o wybaczenie...
Witając Szanownych Gości informuję, że tutaj:
- rozmowy o polityce są NIEPOŻĄDANE- obowiązuje bezwzględny zakaz palenia
fot.Dziennik.pl
Lepiej solo kawę pić,niż bez kawy w parze żyć...Anita
MENU:
1. pogawędki na różne tematy2. rozmowy o niczym3. szczypta humoru4. garść pomysłów na dobre samopoczucie5. wirtualna, aromatyczna kawa...6. do kawy pyszne ciasteczka (bez kalorii)7. na życzenie - kawa bez kofeiny...
Kawa musi być...gorąca jak piekło,czarna jak diabeł,czysta jak anioł,słodka jak miłość.Charles Maurice Talleyrand
Różne też były dla dam i mężczyzn potrawy:
Tu roznoszono tace z całą służbą kawy,
Tace ogromne, w kwiaty ślicznie malowane,
Na nich kurzące wonnie imbryki blaszane
I z porcelany saskiej złote filiżanki,
Przy każdej garnuszeczek mały do śmietanki.
Takiej kawy jak w Polszcze nie ma w żadnym kraju:
W Polszcze, w domu porządnym, z dawnego zwyczaju,
Jest do robienia kawy osobna niewiasta,
Nazywa się kawiarka; ta sprowadza z miasta
Lub z wicin bierze ziarna w najlepszym gatunku,
I zna tajne sposoby gotowania trunku,
Który ma czarność węgla, przejrzystość bursztynu,
Zapach moki i gęstość miodowego płynu.
Wiadomo, czym dla kawy jest dobra śmietana;
Na wsi nie trudno o nię: bo kawiarka z rana,
Przystawiwszy imbryki, odwiedza mleczarnie
I sama lekko świeży nabiału kwiat garnie
Do każdej filiżanki w osobny garnuszek,
Aby każdą z nich ubrać w osobny kożuszek.Adam Mickiewicz, "Pan Tadeusz – czyli ostatni zajazd na Litwie" Księga II, w. 491 nn.
ROZTERKI PEWNEGO KAWOSZA
Stoi przede mną świeżo nalana,
Kawa, prawdziwa. Na stół podana…
Czarna dama.
Stoi i aromatem swym kusi,
Pewnie niezwykle mocna być musi…
Uff, jak gorąca!
Ach, jak pachnąca!
I jak czarownie parą dymiąca!
Jej pianka skrzy się, ciepło paruje,
Para się sennie wije i snuje…
A skąd ta piana?
Rzecz niezbadana,
Lecz dla efektu jest pożądana.
Do tego jakże ponętnie wabi,
Choć bywasz silny, tu będziesz słaby...
I choćbyś bronił się z całej siły,
Myśl o niej sprawia dreszcz ciała miły…
I choćbyś nie wiem jak się opierał,
Przegrany jesteś tu, jak cholera…
Najpierw powoli do ust ją podnoszę,
Bo pić w pośpiechu kawy nie znoszę…
I delektuję się jej widokiem,
Czuję ją w nozdrzach…
I pieszczę wzrokiem…
O, co za boski napój z tej kawy!
Nie, nie zakończę szybko zabawy,
Więc ją odstawiam..., bo choć spragniony
I niecierpliwy, i wytęskniony
Jestem jej smaku i aromatu,
Nie chcę zbyt szybko doświadczyć jej braku…
Siedzę przy stole. Naprzeciw - ona.
Czarna, pachnąca i lekko spieniona…
Kochanka wyśniona.
Stoi i czeka, czernią czaruje…
Serce moje przyspiesza, wariuje,
A co za żądze szarpią me zmysły!
W głowie się roją szalone pomysły...
Stoi i całą uwagę mą skupia.
I myśl się taka kołacze niegłupia:
Chciałbym zatopić się w tobie do dna,
Tak jak cię wielbię i pragnę do cna…szefowa Kawiarenki
Nowości od blogera